Litwa ma nadal panią prezydent

Dalia Grybauskait? drugą kadencję może zacząć od wymuszenia zmian w rządzie.

Publikacja: 26.05.2014 02:35

Wczoraj w drugiej turze wyborów prezydent wygrała, zgodnie z oczekiwaniami, z socjaldemokratycznym outsiderem Zigmantasem Balčytisem. Według niepełnych rezultatów prezydent zdobyła 56,6 proc. głosów, a Balčytis 41,5 proc.

Grybauskait? w stosunkach z Polską, które w ciągu pięciu lat jej prezydentury znacznie się pogorszyły, i w odniesieniu do litewskich Polaków prezentowała poglądy nacjonalistyczne. Pewnie dlatego w rejonach, w których liczna jest mniejszość polska, Balčytis pokonał wczoraj panią prezydent z wielką przewagą – w rejonie solecznickim uzyskał aż 85-proc. poparcie.

Kilka dni temu próbowała udobruchać miejscowych Polaków, mówiąc w polskim Radiu znad Wilii, że są lojalnymi obywatelami. Trzy lata temu podważała ich lojalność.

Czy naprawdę w drugiej kadencji możliwa jest zmiana w jej podejściu do Polaków i Polski? – Jest samodzielnym graczem i osobą nieprzewidywalną, nie można wykluczyć, że za dwa, trzy lata stanie się przyjaciółką Polaków – mówi „Rz" Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie. Audrius Bačiulis, publicysta tygodnika „Veidas", uważa, że do zmian w stosunkach z Polską może ją skłonić pragmatyzm.

Grybauskait? zapewne szybko będzie chciała podkreślić, że to ona rządzi na Litwie, i zabierze się do przemeblowywania gabinetu premiera socjaldemokraty Algirdasa Butkevičiusa. Po wyborach prezydenckich rząd musi złożyć pełnomocnictwa. Na czele nowego stanie zapewne znowu Butkevičius. – Nie wystąpił przeciw niej w wyścigu wyborczym, wykonali wobec sobie nawzajem gesty przyjaźni, na dodatek jest popularny – tłumaczy Andrzej Pukszto.

Jak przewiduje Pukszto, będzie chciała go jednak skłonić do pozbycia się dwóch ugrupowań z obecnej czteropartyjnej koalicji. Chodzi o populistyczną Partię Pracy pod wodzą pochodzącego z Rosji multimilionera Wiktora Uspaskicha i Akcję Wyborczą Polaków na Litwie. Lider AWPL Waldemar Tomaszewski w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobył rekordowe 8,2 proc. głosów dzięki daleko posuniętym gestom wobec mniejszości rosyjskiej.

Audrius Bačiulis też uważa, że prezydent będzie chciała usunąć z koalicji ugrupowanie „aferzysty" Uspaskicha, ale już nie partię Tomaszewskiego. – Bo ma ona w rządzie bardzo cenionego przez nią ministra energetyki Jarosława Niewierowicza – mówi „Rz".

Jej konkurent, Zigmantas Balčytis, polityk Partii Socjaldemokratycznej, który krajową scenę obserwował w ostatnich latach z Parlamentu Europejskiego, przedstawiał się jako zwolennik poprawy stosunków z Polską – „jednym ze strategicznych partnerów" Litwy. Zapowiedział, że pierwszą wizytę złożyłby w naszym kraju. Poprawa stosunków bez zmian w prawie, w tym bez nowej ustawy o mniejszościach narodowych, jest jednak niemożliwa.

Wczoraj w drugiej turze wyborów prezydent wygrała, zgodnie z oczekiwaniami, z socjaldemokratycznym outsiderem Zigmantasem Balčytisem. Według niepełnych rezultatów prezydent zdobyła 56,6 proc. głosów, a Balčytis 41,5 proc.

Grybauskait? w stosunkach z Polską, które w ciągu pięciu lat jej prezydentury znacznie się pogorszyły, i w odniesieniu do litewskich Polaków prezentowała poglądy nacjonalistyczne. Pewnie dlatego w rejonach, w których liczna jest mniejszość polska, Balčytis pokonał wczoraj panią prezydent z wielką przewagą – w rejonie solecznickim uzyskał aż 85-proc. poparcie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176