Sprawa porwanego księdza. Kręte drogi katolików w Donbasie

Odprawianie mszy w Donbasie staje się niebezpieczne. Na los katolików zwróciła uwagę sprawa tajemniczego porwania księdza.

Publikacja: 29.05.2014 01:50

Ks. Paweł Witek

Ks. Paweł Witek

Foto: PAP

We wtorek w centrum Doniecka został porwany ksiądz Paweł Witek. Przyjechał do Kijowa, by odnowić wizę do Kazachstanu, gdzie służy na co dzień z ramienia Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Postanowił odwiedzić swoich współbraci w Doniecku i właśnie tam został porwany przez miejscowych separatystów. Prawdopodobnie chciał uczestniczyć w nabożeństwie ekumenicznym w centrum miasta, gdzie codziennie mieszkańcy modlą się o pokój na Ukrainie.

Po interwencji polskiego MSZ i lokalnego duchowieństwa katolickiego Polak został uwolniony. Nie wiadomo, kim byli porywacze i czego żądali. Nie wiadomo również, w jaki sposób udało się go uwolnić. – Nie udzielamy żadnych informacji, ponieważ w Doniecku trwają działania wojenne i ksiądz nadal może być w niebezpieczeństwie – powiedział „Rz" rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.

Donieccy separatyści odrzucają zaś wszystkie zarzuty i twierdzą, że porwanie było „kolejną prowokacją Kijowa". – Gdyby go rzeczywiście porwano w centrum miasta, widziałyby to setki dziennikarzy. Nikt nie słyszał o obecności tego człowieka w mieście i tym bardziej nasi ludzie nie mają z tym nic wspólnego – przekonuje „Rz" Klawdia Kulbacka, rzeczniczka separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej. – To jest kolejne ukraińskie kłamstwo w trwającej wojnie informacyjnej – dodaje.

Ale miejscowe duchowieństwo nie ma wątpliwości, kto był porywaczem. – Możliwe, że sprawcy chcieli zarobić na porwaniu obcokrajowca – mówi „Rz" biskup diecezji charkowsko-zaporoskiej Marian Buczek.

– Nie znamy jednak ich motywacji, ponieważ obecnie porywają oni wszystkich, którzy im się nie podobają – dodaje. Na pytanie, czy doniecki separatyzm dotknął lokalnych katolików, biskup odpowiedział: „W zasadzie nikt nam nie przeszkadza, jedynie strzelają z broni maszynowej".

– W ten sposób został zaatakowany nasz kościół w Kramatorsku, gdzie od trzech tygodni nie są odprawiane msze. Podobna sytuacja jest w Słowiańsku, ponieważ miasto zostało całkiem odcięte od normalnego życia, a lokalny proboszcz (obywatel Austrii) wyjechał z Ukrainy – mówi biskup. Dodaje, że również dotknięte zostały prawosławne świątynie, gdzie separatyści często urządzają sobie schroniska i prawdopodobnie przechowują broń.

W Doniecku działa 80 cerkwi prawosławnych i jedynie jeden kościół katolicki. Ponad 90 proc. mieszkańców regionu to prawosławni (podlegli moskiewskiemu patriarchatowi), katolicy stanowią tam zaledwie 1 proc. Na terenie obwodów donieckiego i ługańskiego służy zaledwie dziesięciu katolickich księży, w tym dwóch Polaków. Mimo zdecydowanej dominacji prawosławni duchowni ciągle odnosili się do katolików z pewnym dystansem.

– Księża od lat próbują nawiązać kontakt z prawosławnym duchowieństwem, odwiedzając ich cerkwie i rozmawiając z wiernymi, tymczasem prawosławni kapłani w zasadzie nie przekraczają progów katolickich kościołów – mówi „Rz" prawosławny mieszkaniec Doniecka, lecz związany ze środowiskiem katolickim. – Dzięki wysiłkom poprzedniego moskiewskiego patriarchy Aleksego II prawosławni kapłani zaczęli nawet nazywać katolików „antychrystami".

We wtorek w centrum Doniecka został porwany ksiądz Paweł Witek. Przyjechał do Kijowa, by odnowić wizę do Kazachstanu, gdzie służy na co dzień z ramienia Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Postanowił odwiedzić swoich współbraci w Doniecku i właśnie tam został porwany przez miejscowych separatystów. Prawdopodobnie chciał uczestniczyć w nabożeństwie ekumenicznym w centrum miasta, gdzie codziennie mieszkańcy modlą się o pokój na Ukrainie.

Po interwencji polskiego MSZ i lokalnego duchowieństwa katolickiego Polak został uwolniony. Nie wiadomo, kim byli porywacze i czego żądali. Nie wiadomo również, w jaki sposób udało się go uwolnić. – Nie udzielamy żadnych informacji, ponieważ w Doniecku trwają działania wojenne i ksiądz nadal może być w niebezpieczeństwie – powiedział „Rz" rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021