Wśród zabitych są także Uzbecy oraz inni zagraniczni najemnicy powiązani z Al-Kaidą. Jest to druga w tym regionie operacja sił rządowych w ciągu ostatnich kilku dni. Pakistańska armia przeprowadziła wcześniej kilka ataków na północnym zachodzie kraju, uważanym właśnie za bastion talibów. Zginęło wówczas 15 osób.
Dodatkowo zniszczono dziewięć kryjówek terrorystów.
Po zerwaniu rozmów pokojowych z rządem nic nie wskazuje na to, by udało się przerwać spiralę przemocy. Komentatorzy ostrzegają, że przywódcy TTP zdają się poszukiwać nowych sojuszników i nowych sposobów skutecznego uderzania w instytucje państwa.
Pojawiły także się podejrzenia, że we wszystkich atakach mogli uczestniczyć już wspomniani Uzbekowie, członkowie zbrojnego ruchu islamskiego, którzy zbiegli do Pakistanu przed prześladowaniami we własnym kraju. Analizując problem międzynarodowego terroryzmu możemy zaobserwować reorientację tego zjawiska na Azję Środkową, a przede wszystkim aktywację bojowników w Tadżykistanie, Uzbekistanie i południowym Kirgistanie oraz dynamiczny rozwój Islamskiego Ruchu Wschodniego Turkiestanu.
W Uzbekistanie mimo rządów reżimu prezydenta Islama Karimowa nie można wyeliminować Islamskiego Ruchu Uzbekistanu (IRU).