Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich nie poddaje się i po raz kolejny występuje do ministra środowiska z apelem o zmianę przepisów prawa wodnego. Chodzi o art. 127 ust. 8 tej ustawy, który jego zdaniem narusza wiążące Polskę traktaty międzynarodowe, a w konsekwencji także konstytucję.
Kwestionowany przepis określa, że w postępowaniu o wydanie pozwolenia wodnoprawnego nie stosuje się przepisów art. 31 Kodeksu postępowania administracyjnego. Czyli organizacja społeczna czy ekologiczna nie może być stroną w takim postępowaniu.
RPO już występował w tej sprawie do ministra środowiska. Jednak jego stanowiska z 5 listopada 2008 r. i z 22 lipca 2009 r. nie były satysfakcjonujące. Minister środowiska wskazał w nich, że brak uczestnictwa organizacji społecznych w postępowaniu w przedmiocie udzielenia pozwolenia wodnoprawnego rekompensowany jest bardzo szerokimi uprawnieniami organizacji ekologicznych w postępowaniach prowadzonych w oparciu o ustawę z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko.
Takie wyjaśnienie nie uspokoiło RPO. Stanisław Trociuk zwraca uwagę, że w pozwoleniu wodnoprawnym, zgodnie z art. 128 ustawy - Prawo wodne, ustala się cel i zakres korzystania z wód, warunki wykonywania uprawnienia oraz obowiązki niezbędne ze względu na ochronę zasobów środowiska, interesów ludności i gospodarki. Jego zdaniem pozwolenie wodnoprawne określa zatem istotne warunki środowiskowe podejmowanej działalności. Nie dotyczy to jednak aspektów określonych w decyzji środowiskowej.
W piśmie do ministra środowiska zaznacza, że obecne przepisy naruszają postanowienia Konwencji z Aarhus. Ponadto – jak wskazuje zastępca RPO - ochrona środowiska jest jedną z podstawowych wartości chronionych przez konstytucję. Ustawa zasadnicza określa, że władze publiczne mają obowiązek ochrony środowiska i prowadzenia polityki zapewniającej bezpieczeństwo .