Reklama
Rozwiń

Hodowcy ryb: bez opłat za pobór wód do stawów

Po tym, jak Niemcy wygrali spór z Komisją Europejską ?o opłaty za pobór wód ?do stawów, Polska również ?ma zrezygnować z nakładania dodatkowego obciążenia ?na rybaków.

Publikacja: 07.10.2014 09:05

Blady strach padł na hodowców ryb.

Blady strach padł na hodowców ryb.

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Nawet 35 mln zł rocznie miały wynosić opłaty środowiskowe wnoszone przez rybaków w Polsce za pobór wód powierzchniowych na potrzeby hodowli ryb. Wielu przedsiębiorców zapowiadało, że nie wytrzyma takiego obciążenia. To się jednak nie stanie i hodowcy nie będą płacić za wodę, którą na jesieni i tak zwracają do rzek.

Ministerstwo Środowiska ma się wycofać z pomysłu zawartego w projekcie założeń do nowelizacji prawa wodnego i przepisów o ochronie środowiska. Zmierzał on do nałożenia na hodowców ryb obowiązku wnoszenia opłat za korzystanie ze środowiska. Mieliby płacić za każdy metr sześcienny wody pobranej z rzek czy jezior do swoich stawów.

Nie pomagały tłumaczenia hodowców, że woda ta i tak później wraca – i to nawet w lepszym stanie – np. do rzek.

Pomógł dopiero wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (sprawa C 525/12), który oddalił skargę Komisji Europejskiej na Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi nie wprowadzili takich opłat, co nie spodobało się urzędnikom KE. Trybunał uznał jednak, że art. 9 dyrektywy 2000/60/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 23 października 2000 r. ustanawiającej ramy wspólnotowego działania w dziedzinie polityki wodnej nie nakłada na państwa członkowskie obowiązku wprowadzania opłat środowiskowych za pobór wód, np. na potrzeby hodowli ryb.

Paweł Mikusek, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska, zaznacza, że obecnie resort dokładnie analizuje wyrok TS UE.

– Wszystko jednak wskazuje na to, że zrezygnujemy z wprowadzenia opłaty środowiskowej za pobór wód na potrzeby hodowli ryb – zapowiada. Jak dodaje, resort od początku utrzymywał, że jeśli Niemcy wygrają przed Trybunałem spór z Komisją Europejską o opłaty środowiskowe, to MŚ nie wprowadzi takich opłat dla hodowców ryb.

Przedsiębiorcy zajmujący się hodowlą karpia czy pstrąga cieszą się z wyroku TS UE. Do zapowiedzi ministerstwa podchodzą jednak ostrożnie.

– To dobra wiadomość, ale czekamy na oficjalne stanowisko ministerstwa w tej sprawie. Nigdy nic nie wiadomo, a przecież pomysł obciążenia nas opłatami środowiskowymi za pobór wody od początku był dla nas zaskakujący – zauważa Zbigniew Szczepański z Towarzystwa Promocji Ryb Pan Karp.

Tłumaczy, że w stawach żyją nie tylko karpie, a obszary, na których prowadzona jest taka działalność, są siedliskiem m.in. chronionych gatunków zwierząt. W wielu takich miejscach utworzono obszary Natura 2000. I działalność rybaków sprzyja ochronie przyrody.

Zbigniew Szczepański zaznacza, że pozytywne jest to, iż ministerstwo zaczęło dostrzegać działalność hodowców. Wyraz temu dało, włączając ich do prac nad analizą orzeczenia TS UE.

Nawet 35 mln zł rocznie miały wynosić opłaty środowiskowe wnoszone przez rybaków w Polsce za pobór wód powierzchniowych na potrzeby hodowli ryb. Wielu przedsiębiorców zapowiadało, że nie wytrzyma takiego obciążenia. To się jednak nie stanie i hodowcy nie będą płacić za wodę, którą na jesieni i tak zwracają do rzek.

Ministerstwo Środowiska ma się wycofać z pomysłu zawartego w projekcie założeń do nowelizacji prawa wodnego i przepisów o ochronie środowiska. Zmierzał on do nałożenia na hodowców ryb obowiązku wnoszenia opłat za korzystanie ze środowiska. Mieliby płacić za każdy metr sześcienny wody pobranej z rzek czy jezior do swoich stawów.

Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Praca, Emerytury i renty
Bogdan Święczkowski interweniuje u prezesa ZUS. „Problem dotyczy tysięcy osób"
Zawody prawnicze
„Sądy przekazały sprawy radcom”. Dziekan ORA o skutkach protestu adwokatów
Konsumenci
Tysiąc frankowiczów wygrywa z mBankiem. Prawomocny wyrok w głośnej sprawie
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono