Dopiero 1 lipca 2016 r. wejdą w życie przepisy ustawy o odnawialnych źródłach energii, które spowodują, że wytwórcy zielonego prądu będą na aukcjach rywalizować o sprzedaż takiej energii. To oznacza, że przesunie się możliwość zapewnienia sobie po wygranej na aukcji zbytu na wytworzoną energię np. w farmie wiatrowej przez kolejne 15 lat.
Przesunięcie o pół roku wejścia w życie nowych zasad zbycia zielonego prądu przewiduje projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, który przygotowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Powodem takiej zmiany jest to, że zdaniem projektodawców przepisy ustawy wymagają przeprowadzenia dodatkowej oceny skutków regulacji i wprowadzenia mechanizmów umożliwiających uniknięcie upadłości obecnie funkcjonujących biogazowni rolniczych i ich dalszy rozwój. Jako kolejny powód posłowie PiS podają konieczność przygotowania niezbędnych regulacji w zakresie zasad lokalizacji i budowy elektrowni wiatrowych na lądzie.
Projektowana zmiana spowoduje, że od 1 stycznia 2016 r. nie ruszy też system wsparcia dla prosumentów. Chodzi o osoby, które w swoim domu zainstalują mikroinstalację (moc elektryczna nie większa niż 40 kW) wytwarzającą prąd np. z paneli słonecznych, by nadwyżkę prądu odsprzedawać do sieci. W konsekwencji tzw. sprzedawca energii będzie zobowiązany odkupić energię od posiadacza mikroinstalacji po preferencyjnych cenach narzuconych przez ustawodawcę dopiero po 1 lipca 2016 r. Ceny te mają być wyższe niż rynkowe i będą zależały także od tego, w jakiej mikroinstalacji wytworzono energię.
W uzasadnieniu projektu noweli czytamy jednak, że odroczenie wejścia w życie niektórych przepisów umożliwi ministrowi energii zakończenie prac legislacyjnych i usunięcie wątpliwości interpretacyjnych. Chodzi tu m.in. o umożliwienie skorzystania przez prosumentów wytwarzających energię elektryczną w mikroinstalacjach np. z pomocy publicznej.
etap legislacyjny: skierowany do Sejmu