Sąd Okręgowy w Krakowie zajmował się wczoraj zażaleniem pełnomocników państwa Bajkowskich na postanowienie sądu rejonowego z 30 stycznia. Zdecydował on wtedy, że ich trzech synów ma trafić do domu dziecka. Rodzicom zarzucono stosowanie przemocy. Zażalenie dotyczyło natychmiastowego umieszczenia dzieci w domu dziecka – trafiły tam 6 marca, doprowadzone przez policję ze szkoły. Sąd zażalenie odrzucił.

– Dzieci ze względu na ochronę ich dobra zostają w domu dziecka. Sąd podjął tę decyzję po analizie całości akt sprawy. Uznał, że były powody natychmiastowego odebrania dzieci – mówi „Rz” sędzia Waldemar Żurek, rzecznik sądu okręgowego w Krakowie. Jego zdaniem dzieci trafiły tam na skutek bardzo poważnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu rodziny.

Sąd nie przychylił się też do wniosku Bajkowskich, by opiekę nad dziećmi powierzyć babci. – Babcia nie jest obecnie w stanie zapewnić dzieciom należytej opieki – mówi nam Żurek.
Rzecznik wskazuje, że na decyzję sądu miał też wpływ fakt, że rodzice nie chcą skorzystać z wsparcia instytucji, które pomagają rodzinom zweryfikować postępowanie wobec dzieci.
– Teraz pozostaje czekać do rozstrzygnięcia apelacji sądu drugiej instancji – wyjaśnia mec. Barbara Sczaniecka, która reprezentuje Bajkowskich. Rozprawa w tej sprawie odbędzie się 11 kwietnia.

Sprawa odebrania dzieci Bajkowskim, o której pisała „Rz”, stała się bezpośrednim powodem do przygotowania przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacji kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Do art. 111 kodeksu zostanie dopisane, że dziecko ma być odbierane rodzinie „w ostateczności”.

– Chodzi o to, aby sąd opiekuńczy stosował środki ingerencji we władzę rodzicielską jedynie wówczas, gdy wcześniej stosowane przez sąd inne środki nie były skuteczne lub okoliczności wskazują, że byłyby niecelowe oraz gdy przemawia za tym dobro dziecka – wyjaśnia min. Jarosław Gowin. Pod koniec kwietnia gotowy ma być projekt. W dalszej kolejności resort będzie zmierzał do nowelizacji kodeksu, która zapewni, że procedura sądowa w sprawach rodzinnych nie będzie długotrwała. A także, by rodzice, którym odbiera się dziecko, zawsze mieli pełnomocnika z urzędu. Gowin rozważa też zmianę prowadzącą do tego by – zanim zapadnie decyzja o przekazaniu dziecka zawodowej rodzinie zastępczej lub do domu dziecka – w pierwszej kolejności sąd rozważał możliwość oddania go dalszej rodzinie.