Reklama

Ustawa łańcuchowa. Sejm podjął decyzję w sprawie prezydenckiego weta. Jak głosowali posłowie?

Sejm nie zdołał odrzucić weta prezydenta Karola Nawrockiego do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zwanej ustawą łańcuchową. Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nie było na sali w chwili głosowania.

Aktualizacja: 17.12.2025 20:07 Publikacja: 17.12.2025 18:46

Posłanka Polski 2050 Ewa Szymanowska na sali obrad Sejmu

Posłanka Polski 2050 Ewa Szymanowska na sali obrad Sejmu

Foto: PAP/Piotr Nowak

Głosowało 438 posłów. „Za” wnioskiem o ponowne uchwalenie ustawy w brzmieniu dotychczasowym opowiedziało się 246 posłów, „przeciw” - 192. Od głosu nikt się nie wstrzymał. 22 posłów nie głosowało. Aby ponownie uchwalić ustawę, odrzucając weto prezydenta, potrzebna była większość 3/5 głosów – w tym przypadku 263 głosów. 

Przeciw wnioskowi o odrzucenie prezydenckiego weta było 175 posłów PiS, 10 posłów Konfederacji, 1 poseł niezrzeszony, 4 posłów Republikanów i 2 posłów Konfederacji Korony Polskiej. Podczas głosowania nieobecny był prezes PiS Jarosław Kaczyński. Z informacji podanych przez RMF FM wynika, że powodem nieobecności polityka było przeziębienie. 

Czytaj więcej

Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?

Za odrzuceniem zagłosowało  155 posłów Koalicji Obywatelskiej, 31 posłów PSL-Trzeciej Drogi, 31 Polski 2050, 21 posłów Lewicy, 4 posłów niezrzeszonych i 4 posłów Razem. 

Podczas debaty przed głosowaniem Koalicja Obywatelska apelowała do posłów PiS, którzy zagłosowali za ustawą, by wspólnie zakończyli cierpienie zwierząt. Natomiast posłowie PiS wzywali do pracy nad projektem prezydenckim. Szef Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk tuż po głosowaniu napisał na platformie X: „PiS potulnie podkulił ogon i podtrzymał weto prezydenta. Symboliczna kapitulacja Kaczyńskiego – nie miał odwagi stanąć w obronie zwierząt i uciekł przed głosowaniem. Tylko psów żal”. 

Reklama
Reklama

Podczas sejmowej debaty szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki ocenił, że nie chodzi o dobro zwierząt. – Gdyby chodziło o dobro zwierząt, to zajęlibyśmy się projektem prezydenckim – stwierdził. Bogucki nawiązał do wpisu premiera Donalda Tuska. - Mógłbym zapytać dzisiaj: a co panu zawinili pacjenci, którzy nie mogą dostać się do lekarza? A co panu zawiniły dzieci, kobiety w ciąży, osoby starsze, których pan chce pozbawić tak naprawdę w większości darmowych leków? Co panu zawinili ci pracownicy sądów, którzy wywiesili tutaj transparent i proszą o podwyżki? Wreszcie, co panu zawinili pana wyborcy, że pan nie potrafił spełnić swoich obietnic – pytał z mównicy szef KPRP. – Gdybym chciał być złośliwy, to bym zapytał, na czyim był pan łańcuchu kilkanaście czy kilka lat temu? Na czyim łańcuchu pan wtedy był, kiedy nazywano pana ich człowiekiem w Warszawie? Ruska propaganda. Kiedy pan mówił, że pan będzie pilnował, żeby razem z premierem Putinem nie sypać piachu w tryby, to po czyjej stronie pan był, na czyim pan był łańcuchu – mówił.

Manifestacja przed Sejmem. „Odrzućcie weto, zerwijcie łańcuchy”

W czasie głosowania przed Sejmem odbywała się manifestacja obrońców praw zwierząt, m.in. organizacji OTOZ Animals i Viva! oraz osób domagających się odrzucenia weta. 

Uczestnicy manifestacji skandowali hasła „odrzucić weto” i „weto do kosza”. Mieli ze sobą transparenty, z hasłami: „państwo, które krzywdzi psy, krzywdzi wszystkich”, „twoje weto ich cierpienie” czy „odrzućcie weto, zerwijcie łańcuchy”.

Czytaj więcej

Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Reklama
Reklama

Prezydenckie weto do tzw. ustawy łańcuchowej

Prezydent Karol Nawrocki na początku grudnia zawetował nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, tzw. ustawę łańcuchową, która zakładała wprowadzenie zakazu trzymania psów na uwięzi. Podkreślił, że choć intencja wzmocnienia ochrony zwierząt jest słuszna i szlachetna, to – jego zdaniem – przepisy były źle przygotowane, a proponowane w ustawie normy dotyczące kojców całkowicie nierealne do spełnienia.

Sejm może odrzucić prezydenckie weto większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Zawetowane przepisy zawierały regulacje w sprawie kojców, w których trzymane są psy. Określona była ich powierzchnia w zależności od wielkości zwierzęcia oraz konstrukcja kojców. Najmniejszy miał mieć powierzchnię 10 mkw. (dla psa o masie ciała poniżej 20 kg), a największy 20 mkw. (powyżej 30 kg). Właściciel utrzymujący psa w kojcu musiałby zapewnić mu kojec utwardzony i zadaszony w większej części. Ponadto kojec miał być powiększany wraz z liczbą przebywających w nim psów. Regulacje zakładały, że kojce miały mieć wysokość nie mniejszą niż 1,7 m oraz wprowadzały wymogi, dotyczące ich konstrukcji.

Nowelizacja zakładała również wyłączenia od zakazu trzymania psów na uwięzi - jedynie poza miejscem stałego bytowania psa. Możliwe byłoby m.in. prowadzenie na smyczy lub uwiązanie psa na czas spaceru, transportu czy też krótkotrwale w określonych warunkach wskazanych przez właściciela – w sposób niepowodujący naruszenia dobrostanu zwierzęcia.

Reklama
Reklama

Do Sejmu trafił również prezydencki projekt, który zakłada zakaz trzymania wszelkich zwierząt domowych na uwięzi. Nie ma w nim jednak przepisów regulujących kwestię kojców. – Kojce wielkości miejskich kawalerek to absurd, który uderzałby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa – ocenił Nawrocki w nagraniu zamieszczonym na profilu Kancelarii Prezydenta na X.




Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama