Reklama

Pies potrafi więcej, niż przypuszczamy

Tomasz Borkowski, kynolog, międzynarodowy sędzia FCI.

Publikacja: 21.10.2015 21:03

Pies potrafi więcej, niż przypuszczamy

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Rzeczpospolita: W Chinach genetycznie zmodyfikowano psy rasy beagle. Silniejsze i wytrzymalsze niż wcześniej, prawdopodobnie będą wykorzystywane przez policję i wojsko. Dlaczego tego typu badania przeprowadza się właśnie na psach?

Tomasz Borkowski: Ponieważ możliwości psów są ogromne. Potrafią zrobić to, czego nie zrobi ani człowiek, ani żaden przyrząd mechaniczny. Udowodniono, że jeżeli na boisku o długości 120 m znajdą się dwa ziarnka piasku, to pies je znajdzie. Obecnie szkoli się je również w celu wykrywania nośników elektronicznych – psy potrafią wyczuć ukryty pod łóżkiem dysk twardy, a potem policja może sprawdzić, czy są na nim umieszczone na przykład materiały pedofilskie.

Brzmi nieprawdopodobnie.

Ale to prawda. Można o tym przeczytać chociażby w zagranicznych publikacjach. Inna sytuacja: pewien cocker spaniel wyczuł narkotyki w fabrycznie zamkniętej metalowej puszce, która była zanurzona w ropie naftowej. Psy potrafią wyczuwać nawet choroby opiekunów, np. nowotwory. Ich możliwości są dużo większe, niż przypuszczamy. Jednakże wiele mądrych głów zastanawia się, jak to możliwe, że obecnie istnieje co najmniej 700 różnych ras psów.

Od kiedy człowiek wykorzystuje psy do różnych zadań?

Reklama
Reklama

Już od zarania dziejów wykorzystywano je chociażby w łowiectwie, były też dostarczycielami pokarmu. Natomiast kiedy człowiek zaczął prowadzić osadniczy tryb życia, instynkt psów do pogoni za zwierzyną został przekształcony w instynkt obrony domu. Czworonogi o wysokiej temperaturze ciała, jak grzywacze chińskie czy psy bezwłose – choć nie jestem pewny, w którym okresie historycznym to umieścić – były też traktowane jako źródło ciepła. A już na dworach królów czy cesarzy pełniły funkcję reprezentacyjną i towarzyską, np. w obejściu chińskiego cesarza często można było spotkać pekińczyka.

Są też wykorzystywane w celach militarnych...

Tak, zwłaszcza od I wojny światowej. Psy militarne, np. stworzone mniej więcej w tamtym okresie przez rotmistrza Maxa von Stephanitza owczarki niemieckie, ale też dobermany czy owczarki holenderskie, były dostarczycielami meldunków. Zaopatrywano je również w materiały wybuchowe i – po uprzednim przejściu przez linię frontu – kiedy kładły się pod obiektami nieprzyjaciela, np. pod armatami, wysadzano je w powietrze. Z kolei w ZSRR na życzenie Stalina stworzono czarnego teriera rosyjskiego, który pilnował gułagów. Do stworzenia tej rasy Rosjanie wykorzystali sznaucera olbrzyma, airedale terriera, owczarka niemieckiego, rottweilera i dołożyli jeszcze kilka kundli. Miał to być pies duży, groźny, odporny na niskie temperatury, słowem – wszechstronny. Z wszechstronnością psów jest jednak tak jak z samochodami: nie można tym samym autem ścigać się po torze Formuły 1, a następnie jeździć po bagnistym terenie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Społeczeństwo
Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Społeczeństwo
Poznaliśmy Młodzieżowe Słowo Roku 2025
Społeczeństwo
Sondaż o służbie zdrowia: Złe wiadomości dla Donalda Tuska, przeważają krytyczne opinie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Sondaż. Czy Niemcy rozliczyły się za zbrodnie wojenne? Polacy wyjątkowo zgodni
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama