Ośmiomiesięczna Indi Gregory cierpi na rzadką chorobę mitochondrialną, która powoduje, że jej komórki nie wytwarzają wystarczającej ilości energii i od początku września jest w pełni podtrzymywana przy życiu.
Lekarze twierdzą, że dziewczynce stale towarzyszy ból i cierpienie, a dalsze leczenie nie ma sensu. W środę sędzia orzekł, że sprzęt podtrzymujący jej życie powinno zostać wyłączony w szpitalu albo w hospicjum.
Rodzice Indi zakwestionowali tę decyzję, twierdząc, że powinna mieć możliwość zakończenia leczenia w domu, co sąd orzekł, że nie jest już możliwe ze względu na pogorszenie się jej stanu od czasu, gdy opcja ta była wcześniej omawiana.
Brytyjski Sąd Apelacyjny odrzucił ich skargę na rozprawie w piątek.
- Podstawy apelacji są całkowicie bezpodstawne - powiedział sędzia Peter Jackson, wydając orzeczenie. - Chociaż jest to decyzja prawna, została ona podjęta z pełną świadomością głęboko wrażliwej kwestii, która leży u podstaw postępowania - dodał.