Reklama

Izdebski: Wyciek dokumentów USA? Może głupota, a może USA tak to prezentują

Jeżeli wrażliwe dane dla bezpieczeństwa państwa nie trafiają do ogólnie dostępnych baz danych, to wtedy jesteśmy bezpieczni - mówił Krzysztof Izdebski, ekspert, prawnik działający na rzecz przejrzystości życia publicznego, w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską

Publikacja: 14.04.2023 14:57

Izdebski został zapytany o to, czy ChatGPT może zostać użyty do kradzieży danych obywateli.

Reklama
Reklama

- Niesie on ze sobą wiele zagrożeń dla naszej prywatności. Stąd decyzja włoskiego urzędu danych osobowych, żeby czasowo wyłączyć dostęp do ChatGPT. Tego typu systemy wydają się dosyć skomplikowane, ale generalnie bazują na danych, do których mają dostęp. Jeżeli wrażliwe dane dla bezpieczeństwa państwa nie trafiają do ogólnie dostępnych baz danych, to wtedy jesteśmy bezpieczni - uważa prawnik.

Za każdym razem trzeba ważyć informacje, a nie zakładać od razu, że pewne informacje nie będą udostępnianie

Krzysztof Izdebski, ekspert, prawnik działający na rzecz przejrzystości życia publicznego

Izdebski odniósł się następnie do wycieku danych armii amerykańskiej. Sprawcą jest Jack Teixeira, 21-letni żołnierz sił powietrznych Gwardii Narodowej z Massachusetts, który upublicznił dane za pomocą internetowego komunikatora Discord.

- Zawsze jest tak, że najsłabszym ogniwem w procedurach jest człowiek. Wynoszenie danych może być spowodowane dwoma czynnikami - zwykłym szpiegostwem, albo czystą głupotą. Z doniesień medialnych wynika, że jest raczej jest to głupota, ale nie możemy wykluczyć, że służby amerykańskie wolą prezentować sprawę w taki sposób - tzn. przedstawić młodego żołnierza, który chciał zaimponować swoim kolegom. Ale to i tak źle świadczy o armii amerykańskiej, która dopuszcza do istotnych tajemnic niekompetentne osoby - podkreślił ekspert.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Czy w Polsce jest możliwy przeciek informacji niejawnych

Zdaniem prawnika, "wzrost (poziomu) zabezpieczeń może utrudnić obywatelom dostęp do informacji publicznych

- Taki trend obserwujemy od 2001 r., czyli od ataku na WTC. Bardzo dużo praw zostało wtedy ograniczonych, np. prawo do prywatności. W pierwszych dniach wojny w Ukrainie zdecydowano się na wyłączenie się wielu interesujących baz danych. Eksperci, którzy zajmują się przeciwdziałaniem korupcji i kwestiami sankcji narzekali, że rząd odciął ich od możliwości śledzenia tego w jaki sposób działa rosyjski kapitał na Ukrainie. Uważa się, że nadmierne ograniczanie danych może zmniejszyć bezpieczeństwo społeczeństwa. Za każdym razem trzeba ważyć informacje, a nie zakładać od razu, że pewne informacje nie będą udostępnianie - stwierdził specjalista.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Sondaż. Czy Niemcy rozliczyły się za zbrodnie wojenne? Polacy wyjątkowo zgodni
Społeczeństwo
Sondaż: Polskie wojska jako gwarancja bezpieczeństwa dla Ukrainy? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Nagroda Giedroycia dla poety-żołnierza Serhija Żadana i prof. Krzysztofa Pomiana
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Społeczeństwo
Laudacja na cześć Serhija Żadana, laureata Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Jerzego Giedroycia
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama