Archie Battersbee pozostawał w śpiączce od 7 kwietnia, gdy w wyniku wypadku doznał poważnego uszkodzenia mózgu.
Najprawdopodobniej, jak przypuszcza matka 12-latka, która znalazła nieprzytomnego syna, chłopiec za pośrednictwem mediów społecznościowych brał udział w "wyzwaniu", polegającym na jak najdłuższym odcięciu dopływu krwi do mózgu.
Czytaj więcej
Brytyjski Sąd Najwyższy zdecydował, że 12-letni Archie Battersbee nie będzie mógł zostać przewieziony do hospicjum, gdyż „nie leżałoby to w jego najlepszym interesie”.
Lekarze stwierdzili u chłopca uszkodzenie pnia mózgu i zerowe szanse na odzyskanie świadomości.
Rodzice Archiego przez kilka tygodni prowadzili prawną batalię o nieodłączanie syna od aparatury podtrzymującej życie.