Reklama
Rozwiń
Reklama

Wielki paraliż w gminie Janowice Wielkie

Dolnośląska gmina padła ofiarą wielkiej polityki. Od prawie roku ma o dwóch radnych za dużo

Publikacja: 15.04.2008 03:49

Sesje rady się nie odbywają z obawy, że wszelkie decyzje zostaną zaskarżone i uznane za nieważne. O co chodzi?

W 2006 roku pięciu radnych nie złożyło w terminie wymaganych oświadczeń majątkowych. Rządzące wówczas PiS naciskało na samorządy, by jak najszybciej odbierały mandaty takim radnym. I tak się w Janowicach stało. Rozpisano wybory uzupełniające, do których stanęła cała piątka radnych, ale mandaty zdobyło tylko trzech. Dwóch zostało na lodzie.

Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że odebranie mandatu za spóźnione oświadczenie to kara niewspółmierna do winy.

Dwóch radnych, którzy przestali być radnymi, zaskarżyło więc decyzję o wygaszeniu mandatów do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A NSA przywrócił im mandaty.

Od tego czasu zaczęły się w radzie awantury. Dwóch radnych, którym przywrócono mandaty, żąda dopuszczenia do sesji rady z prawem do głosowania. Ale gmina licząca 4200 mieszkańców ma prawo do 15 radnych, a nie do 17.

Reklama
Reklama

Zdesperowany wójt Janowic Wielkich chce, by to rząd zdecydował , czy osoby, które zdobyły mandat w wyborach uzupełniających, są radnymi. Czy może radni, którzy przegrali wybory uzupełniające, są nadal radnymi? No i czy ustawy podejmowane przez 17 radnych będą legalne.

– Rzeczywistość przerosła legislatorów – wzdycha poseł PO Marcin Zawiła, który zajął się sytuacją gminy Janowice i złoży interpelację w tej sprawie.

Ale Witold Gintowt-Dziewałtowski z SLD uważa, że to wójt odpowiada za administracyjny pat. – Wcale mu nie współczuję – mówi poseł SLD. – Wójt nie musiał się spieszyć z wygaszaniem mandatów, ale pewnie miał swoje kalkulacje polityczne. Zdaniem Gintowta-Dziewałtowskiego skoro jest orzeczenie NSA, mandaty tracą radni wybrani w wyborach uzupełniających. – Jeśli chcą, mogą się odwołać do sądu – twierdzi poseł SLD.

I dodaje, że w projekcie kodeksu wyborczego lewicy rozwiązano tę sprawę: – Zapisaliśmy w ustawie, że z ewentualnymi decyzjami o wygaszenia mandatu trzeba poczekać do prawomocnego orzeczenia sądu. Ale wójt nie poczekał i teraz musi zjeść tę żabę.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

e.olczyk@rp.pl

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama