Propozycję ustawy przygotowali deputowani rosyjskiej Dumy. W końcu tygodnia projekt trafił pod obrady rządu. Według wyliczeń parlamentarzystów kartki mają kosztować przyszłoroczny budżet Rosji ok. 10 mld rubli (364 mln dolarów). Pomysł zakłada ustanowienie specjalnej sieci sklepów, w których można będzie realizować zakupy na kartki. Podstawą sieci mają być już istniejące sklepy dla inwalidów i weteranów. Prawo do kartek otrzymają osoby, których dochód nie przekroczy minimum socjalnego, choć dokładne ustalenie reguł przyznawania kartek deputowani zostawili rządowi.
Dziś w Rosji granica ubóstwa wynosi 4646 rubli brutto (ok. 170 dolarów). Poniżej tej granicy żyje 20,7 mln Rosjan, czyli prawie 15 proc. obywateli kraju (dane za I półroczne 2008 r.). Dwa lata temu najuboższych było w Rosji ponad 26 mln. Nie wiadomo, jaką wartość będzie miała miesięczna kartka żywnościowa. W połowie roku, gdy w Dumie ruszały prace na ustawą, mówiło się o 1000 rublach (37 dolarów). Wtedy jednak inflacja wynosiła niecałe 7 proc. rocznie. Teraz przekracza 14 proc., przy czym najszybciej drożeją podstawowe produkty (pieczywo – 24 proc., mięso – 19 proc., cukier – 15 proc., dane na na koniec października).
System obsługi kartek zakłada, że sklepy przekażą otrzymane za wydane towary kartki administracji regionu. Ta po sprawdzeniu wyda polecenie bankowi przelania handlowcom pieniędzy za towar. Za kartki będzie można kupić żywność, także zagraniczną, ale nie alkohol i papierosy.
Rosyjscy zwolennicy kartek powołują się na doświadczenie Stanów Zjednoczonych, gdzie około 28 mln najbiedniejszych otrzymuje tzw. food stamps. Z kolei premier Włoch Silvio Berlusconi ogłosił w połowie roku, że emeryci i najubożsi dostaną tam od rządu karty płatnicze, którymi będą mogli płacić za żywność i prąd. Wydatki z kart pokrywać ma budżet państwa ze zwiększonych podatków od biznesu. Władimir Rożankowski, analityk kompanii inwestycyjnej CentrInvest Securities z Moskwy, zwraca uwagę, że system kartkowy ma w sytuacji rosyjskiej także znaczenie antyinflacyjne. – To jest pomoc celowa, bardziej efektywna niż różne dotacje rządowe. Dzięki niej można zatrzymać falę inflacyjnych oczekiwań o charakterze socjalnym – mówił dziennikarzom analityk. Nie jest wykluczone, że ceny w sieci kartkowych sklepów będą niższe, aniżeli na wolnym rynku, co także przystopuje wzrost cen.
Ostateczna decyzja o wprowadzeniu kartek zapadnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Rząd Władimira Putina pracuje teraz nad zmianami w przyszłorocznym budżecie. Ostatni raz kartki żywnościowe były w Rosji po upadku komunizmu na początku lat 90.