Kolejna podróż po śmierć

Znany brytyjski dyrygent sir Edward Downes i jego żona Joan poddali się eutanazji w klinice Dignitas w Szwajcarii. Chociaż sir Edward nie był śmiertelnie chory, nie chciał żyć bez żony

Aktualizacja: 15.07.2009 12:22 Publikacja: 15.07.2009 09:49

Klinika Dignitas pod Zurychem

Klinika Dignitas pod Zurychem

Foto: AFP

74-letnia Joan Downes cierpiała na raka wątroby w fazie terminalnej. Według lekarzy miała przed sobą zaledwie kilka tygodni życia. Ze strachu przed cierpieniem postanowiła przyspieszyć swoją śmierć. Jej mąż zdecydował się umrzeć razem z nią. Ponieważ tzw. wspomagane samobójstwo jest nielegalne w Wielkiej Brytanii, postanowili skorzystać z usług szwajcarskiego stowarzyszenia Dignitas.

W zeszły piątek wypili w jednym z „pokojów śmierci” stowarzyszenia w Zurychu śmiertelną dawkę pentobarbitalu. Towarzyszyły im ich dzieci, syn Caractacus i córka Boudicca. Choć nie chcieli, by rodzice umarli, rozumieją ich decyzję. – Moi rodzice borykali się z chorobami związanymi z wiekiem. Mama była ciężko chora na raka. Ojciec prawie całkiem ślepy i głuchy. Mieli dość tego życia – powiedział Caractacus Downes brytyjskiemu dziennikowi "The Times". Według niego para podjęła decyzję o samobójczej śmierci świadomie. – Jako dzieci musimy to uszanować. Taką mieli filozofię życia. My z siostrą mamy zresztą taką samą. Choć byliśmy zszokowani, pomogliśmy im spełnić to ostatnie życzenie – podkreślił.

Sir Edward i jego żona zdecydowali się na szybką podróż do Szwajcarii. – Musieli przyspieszyć wyjazd. Mama czuła się coraz gorzej – opowiada syn.

Jak umierali dyrygent i jego żona? – Wypili truciznę i razem zasnęli na łóżku. Odeszli w pokoju – podkreśla Caractacus Downes. Jako niewierzący, państwo Downes nie przewidzieli dla siebie pogrzebu.

Ponieważ osobom, które pomagają swoim bliskim zakończyć życie za granicą grozi kara, londyńska policja wszczęła śledztwo w sprawie śmierci pary. Downes, który urodził się w 1924 roku w Birmingham, był od ponad pół wieku związany ze słynną londyńską Operą Królewską. Dyrygował tam w prawie tysiącu przedstawień. Pracował między innymi ze słynną sopranistką Marią Callas. Przez wiele lat dyrygował także orkiestrą filharmoniczną BBC oraz orkiestrą australijskiej opery w Sydney, której dyrektorem był w latach 70. Wielbiciel Verdiego i Prokofiewa.

Działania kliniki Dignitas, w której życie zakończyło na własne życzenie już ponad 100 Brytyjczyków, wywołują liczne kontrowersje. Szwajcarskie prawo, które zabrania eutanazji, zezwala na wspomagane samobójstwo, gdy pacjent jest nieuleczalnie chory. Założyciel Dignitas Ludwig Minelli chętnie pomaga jednak umrzeć także osobom, które cierpią na depresję bądź zostały dotknięte inwalidztwem. Byle zapłacili za usługę 5 tysięcy franków szwajcarskich. Często są to pary małżeńskie.

W 2006 roku Minelli pomógł też umrzeć rodzeństwu, które cierpiało na zespół Downa. Przerażeni rodzice, którzy nic nie wiedzieli o zamiarach swych dzieci, otrzymali urnę z ich prochami pocztą.

74-letnia Joan Downes cierpiała na raka wątroby w fazie terminalnej. Według lekarzy miała przed sobą zaledwie kilka tygodni życia. Ze strachu przed cierpieniem postanowiła przyspieszyć swoją śmierć. Jej mąż zdecydował się umrzeć razem z nią. Ponieważ tzw. wspomagane samobójstwo jest nielegalne w Wielkiej Brytanii, postanowili skorzystać z usług szwajcarskiego stowarzyszenia Dignitas.

W zeszły piątek wypili w jednym z „pokojów śmierci” stowarzyszenia w Zurychu śmiertelną dawkę pentobarbitalu. Towarzyszyły im ich dzieci, syn Caractacus i córka Boudicca. Choć nie chcieli, by rodzice umarli, rozumieją ich decyzję. – Moi rodzice borykali się z chorobami związanymi z wiekiem. Mama była ciężko chora na raka. Ojciec prawie całkiem ślepy i głuchy. Mieli dość tego życia – powiedział Caractacus Downes brytyjskiemu dziennikowi "The Times". Według niego para podjęła decyzję o samobójczej śmierci świadomie. – Jako dzieci musimy to uszanować. Taką mieli filozofię życia. My z siostrą mamy zresztą taką samą. Choć byliśmy zszokowani, pomogliśmy im spełnić to ostatnie życzenie – podkreślił.

Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK