Dwa kamienne ołtarze, posąg bożka Świętowita, wszystko otoczone chorągwiami i znakami wojennymi. W takiej scenerii w skansenie na wyspie Ostrów grupa Świątynia Wolińska zaprezentuje w sobotę słowiański ożenek, czyli swaćbę.
– Ślub nie będzie miał żadnych skutków prawnych – śmieje się Sławomir „Radbar" Uta, jeden ze współautorów inscenizacji. Scenariusz powstał na podstawie starych kronik, mitów, legend, a także współczesnych opracowań naukowych. Aktorzy mówią współczesną polszczyzną, ale starają się używać rdzennie słowiańskich i „niebrzmiących z łacińska" słów.
Dla Uty najciekawsze są reakcje widzów, którzy odnajdują analogie pomiędzy przeszłością a teraźniejszością.
– W trakcie swaćby jest to między innymi obwiązywanie dłoni małżonków wstęgą – opowiada członek grupy Świątynia Wolińska.
W sobotę wieczorem zobaczyć będzie można także przebieg wiecu plemiennego.