Reklama
Rozwiń

Wojowie, bitwy i swaćba – trwa Festiwal Słowian i Wikingów

Ile z dawnych obrzędów zostało w dzisiejszych ślubach – będzie można zobaczyć podczas XVII Festiwalu Słowian i Wikingów

Publikacja: 06.08.2011 01:46

Dwa kamienne ołtarze, posąg bożka Świętowita, wszystko otoczone chorągwiami i znakami wojennymi. W takiej scenerii w skansenie na wyspie Ostrów grupa Świątynia Wolińska zaprezentuje w sobotę słowiański ożenek, czyli swaćbę.

– Ślub nie będzie miał żadnych skutków prawnych – śmieje się Sławomir „Radbar" Uta, jeden ze współautorów inscenizacji. Scenariusz powstał na podstawie starych kronik, mitów, legend, a także współczesnych opracowań naukowych. Aktorzy mówią współczesną polszczyzną, ale starają się używać rdzennie słowiańskich i „niebrzmiących z łacińska" słów.

Dla Uty najciekawsze są reakcje widzów, którzy odnajdują analogie pomiędzy przeszłością a teraźniejszością.

– W trakcie swaćby jest to między innymi obwiązywanie dłoni małżonków wstęgą – opowiada członek grupy Świątynia Wolińska.

W sobotę wieczorem zobaczyć będzie można także przebieg wiecu plemiennego.

– Według starego przekazu z Pomorza na takim zebraniu pogańscy kapłani uratowali życie misjonarzowi, którego wyznawcy jednego z bożków chcieli zlinczować – opowiada Sławomir Uta.

Iwona Karwowska, kierownik Działu Etnografii Pomorza Muzeum Narodowego w Szczecinie, podkreśla, że źródła historyczne mówiące o duchowej sferze życia Słowian są wyjątkowo skąpe. Dodaje, że wśród badaczy ciągle trwa spór o panteon słowiańskich bóstw i przebieg obrzędów.

Wiadomo na przykład, że Słowianie czcili Swarożyca i Peruna. Kulty tych bóstw to jednak tylko elementy przedchrześcijańskiej obrzędowości, a ciągle nie wiadomo, jak wyglądał cały system.

– Powszechnie uważa się, że ludzie byli wtedy ciemni i prości, a to nieprawda, ich życie i kultura były niezwykle bogate – przekonuje Agnieszka Gawron-Kłosowska, jedna z organizatorek festiwalu.

Na czas festiwalu, który rozpoczął się w piątek, skansen stał się tętniącą życiem średniowieczną osadą. Wokół krytych strzechą drewnianych chat ustawiono namioty z warsztatami rzemieślników. Można w nich obejrzeć z bliska, jak wyglądało warzenie soli, bicie monet, wyrób mąki czy wytop żelaza, ale także np. usiąść za kołem garncarskim i samodzielnie wykonać naczynie.

Uczestnicy, a jest ich około 1500, zostawili wszystko, co współczesne, za drewnianą palisadą. Ubrani są w repliki strojów Słowian i wikingów.

Wojowie uczestniczą w inscenizacjach bitew. Na festiwalu można też posłuchać dawnej muzyki.

Impreza zakończy się w niedzielę.

 

Dwa kamienne ołtarze, posąg bożka Świętowita, wszystko otoczone chorągwiami i znakami wojennymi. W takiej scenerii w skansenie na wyspie Ostrów grupa Świątynia Wolińska zaprezentuje w sobotę słowiański ożenek, czyli swaćbę.

– Ślub nie będzie miał żadnych skutków prawnych – śmieje się Sławomir „Radbar" Uta, jeden ze współautorów inscenizacji. Scenariusz powstał na podstawie starych kronik, mitów, legend, a także współczesnych opracowań naukowych. Aktorzy mówią współczesną polszczyzną, ale starają się używać rdzennie słowiańskich i „niebrzmiących z łacińska" słów.

Społeczeństwo
Czy w Ząbkach doszło do aktu dywersji? Rzecznik MSWiA ostrzega przed „sianiem zamętu”, premier zwołuje pilne spotkanie
Społeczeństwo
Zakaz alkoholu na stacjach paliw nie dzieli Polaków
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Wybuch gazu, lata tułaczki i walka z urzędnikami
Społeczeństwo
Jacek Kastelaniec: Antysemityzm, a także niechęć do migrantów biorą się z obojętności
Społeczeństwo
Reportaż ze Słubic: Granice cierpliwości