Ostatni bank mleka kobiecego istniejący w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi zamknięto 13 lat temu. Dzięki działaniom fundacji Banku Mleka Kobiecego, wspieranej przez środowisko lekarskie, w tym roku go reaktywowano. Pierwszy otwarto wiosną w warszawskim Szpitalu im. prof. Orłowskiego. I szybko znalazł naśladowców.
Aleksandra Wesołowska, prezes fundacji BMK koordynującej reaktywację banków mleka w Polsce, cieszy się, że powstają kolejne pilotażowe placówki. Zwraca uwagę, że ważne jest, by działały według tych samych standardów w całej Polsce.
Lada dzień pacjentki Szpitala Miejskiego w Rudzie Śląskiej, które mają nadmiar pokarmu, jako drugie w Polsce będą mogły przekazywać go wcześniakom, których mamy z różnych przyczyn nie mają laktacji. Tak jak w stołecznej lecznicy pokarm będzie badany i poddawany specjalistycznej pasteryzacji.
- Jesteśmy w trakcie wprowadzania pierwszych porcji mleka. Na początku zabezpieczone zostaną wcześniaki z tego szpitala. Od września planujemy utworzyć możliwość, by z banku korzystały wszystkie szpitale w regionie - mówi szef oddziału neonatologii szpitala w Rudzie Śląskiej prof. Janusz Świetliński.
Z działalności pierwszego banku mleka zadowoleni są szefowie stołecznej lecznicy. - Wszystkie wcześniaki, które wymagają takiej pomocy, dostają ją. Warszawscy radni przyznali nam dotację na zakup sprzętu do specjalistycznej pasteryzacji mleka. Do tej pory mieliśmy wypożyczoną aparaturę - mówi zastępca dyrektora Szpitala im. Orłowskiego Andrzej Jacyna. Nadmienia, że temat banku mleka nie jest prosty ze względów ekonomicznych, ponieważ nie ma finansowania z NFZ.