Reklama

Pośredniaki pełne pomysłów

Choć rząd skąpi pieniędzy na walkę z bezrobociem, a sztywne przepisy wiążą urzędnikom ręce, znajdują oni nieoczywiste sposoby radzenia sobie z tą sytuacją

Publikacja: 08.10.2012 22:36

Pośredniaki pełne pomysłów

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Według szacunków resortu pracy stopa bezrobocia we wrześniu poszła w górę o 0,1 pkt proc. i wyniosła12,5 proc.

- Widać, że na rynku pracy jest coraz gorzej, ale my nie mamy pieniędzy na pomoc bezrobotnym. Ograniczają nas także przepisy - mówi „Rz” Dorota Cudzich, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie Trybunalskim.

Jak radzą sobie urzędnicy? W Gdańsku postanowiono na własną rękę odsiać z rejestru osoby, które idą do pośredniaka tylko po to, żeby mieć ubezpieczenie zdrowotne. - Kiedy osoba bez pracy przychodzi się zarejestrować, pytamy ją, czy chodzi jej o pracę, czy o składkę. Jeśli o to drugie, to rejestrujemy ją, ale każemy przyjść za trzy miesiące i nie zawracamy sobie nią głowy - mówi Roland Budnik, szef tamtejszego pośredniaka.

Jaka to grupa osób? Szacunki mówią, że (zależnie od regionu) od 30 do 70 proc. zarejestrowanych. - Rezygnując z pracy z tą grupą, zyskujemy czas na zajęcie się tymi, którzy rzeczywiście są zainteresowani podjęciem pracy - tłumaczy Budnik.

Jeśli ktoś jednak postanowi szukać pracy, po upływie trzech miesięcy urzędnicy normalnie się nim zajmą.

Reklama
Reklama

Inne urzędy walczą o unijne pieniądze.
- Powołaliśmy specjalny, czteroosobowy zespół, który zajmuje się wyłącznie pisaniem projektów i zdobywaniem środków - mówi Cudzich.

W Piotrkowie każdy nowo zarejestrowany bezrobotny musi też się obowiązkowo spotkać z doradcą zawodowym.

O bezrobotnych, samotnych rodziców walczą w Poznaniu, gdzie powiatowy pośredniak wspólnie z prywatną agencją pomaga im napisać CV czy umówić się na rozmowę kwalifikacyjną. Dodatkowo w urzędzie powstał kącik zabaw dla dzieci.

Urzędnicy skarżą się na surowe przepisy obecnej ustawy o promocji zatrudnienia, która wiążą im ręce nawet wtedy, gdy byliby wstanie pomóc.
- Zdarza się, że przychodzi do nas osoba, której zależy na znalezieniu pracy i po przeszkoleniu mielibyśmy dla niej ofertę, ale nie możemy jej wysłać, bo np. nie jest długotrwale bezrobotna - denerwuje się Cudzich. - Przecież nie powiem jej, że ma przyjść za pół roku, bo Ministerstwo Pracy, przekazując nam pieniądze, zastrzegło, że mamy je wykorzystać na długotrwale bezrobotnych.

Wszyscy czekają na nową ustawę. Kiedy powstanie? Nie wiadomo. W resorcie nieoficjalnie się mówi, że wszystkie ministerialne prace nad nowymi przepisami wstrzymano do czasu tzw. drugiego expose Donalda Tuska. Premier ma je wygłosić w najbliższy piątek.

Według szacunków resortu pracy stopa bezrobocia we wrześniu poszła w górę o 0,1 pkt proc. i wyniosła12,5 proc.

- Widać, że na rynku pracy jest coraz gorzej, ale my nie mamy pieniędzy na pomoc bezrobotnym. Ograniczają nas także przepisy - mówi „Rz” Dorota Cudzich, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie Trybunalskim.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Klamka zapadła, w Warszawie rusza największa odbudowa historyczna w Europie
Społeczeństwo
Kocia wolność czy miejskie zagrożenie? Wypuszczanie kotów to problem dla zwierząt i przyrody
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Reklama
Reklama