Reklama

Leśnicy dbają o stare cmentarze

W lasach Warmii i Mazur znajduje się ponad 450 miejsc pamięci. Leśne cmentarze i pojedyncze mogiły są często ukryte głęboko w lesie, ale nie są zapomniane. Już nie

Publikacja: 01.11.2012 10:15

Leśnicy dbają o stare cmentarze

Foto: RDLP w Olsztynie

Las na obrzeżach Olsztynka. Kilkumetrowy drewniany krzyż. Pod nim kamienna tablica na której po polsku, niemiecku i rosyjsku wyryto: „Tu spoczywają  szczątki poległych żołnierzy wojny 1914-1918. Dla ich upamiętnienia oraz ofiar wszystkich wojen". Po obu stronach drewnianego krzyża stoją mniejsze, kamienne krzyże. Jest ich sto, choć podobno na terenie tego cmentarza spoczywa prawie czterystu niemieckich i rosyjskich żołnierzy. Wokół krząta się kilkunastu pracowników nadleśnictwa Jagiełek. Jedni zgrabiają liście, inni do plastykowych worków zbierają śmieci. Taki widok pod koniec października to tutaj już tradycja. Podobnie jest w innych nadleśnictwach - opowiada Adam Pietrzak, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie

Uchronić od zapomnienia

O stare mogiły dbają także leśnicy z położonego w samym sercu Mazur nadleśnictwa Strzałowo. Cechą charakterystyczną tutejszych lasów są właśnie cmentarze. Pozostawili je mieszkający tu Mazurzy. Jako ewangelicy nie musieli oni grzebać zmarłych w poświęconej ziemi. Tylko na terenie Strzałowa zinwentaryzowano 26 cmentarzy i miejsc pochówku. Strzałowscy leśnicy starają się systematycznie uchronić je od zapomnienia.

-  Często wystarczyło usunąć porastające mogiły drzewa i krzewy oraz poprawić lub uzupełnić ogrodzenia – mówi Małgorzata Błyskun, zastępca nadleśniczego ze Strzałowa.

Leśnicy z tego mazurskiego nadleśnictwa każdego roku zapalają też znicze na mogiłach swoich niemieckich poprzedników. Leśnicy dbają o leśne mogiły nie tylko na przełomie października i listopada. Na przykład nadleśnictwo Bartoszyce wsparło jedno ze stowarzyszeń, dzięki czemu w tym roku udało się wyremontować dwa pomniki, stojące przy ruinach pałacu w Prośnie. Bartoszyccy leśnicy przygotowują też folder poświęcony opisujący leśne mogiły.

Rodzinna kaplica grobowa

Z kolei nadleśnictwo Olsztynek ma na swoim terenie jedną z najlepiej zachowanych leśnych nekropolii. Nieopodal wsi Zajączki w gminie Ostróda w cieniu buków i świerków kryje się niewielki cmentarz. Zajmuje on ponad 2 tys. m2 i położony jest na gruntach leśnych. Spoczywają tam mieszkańcy wsi wyznania ewangelicko-augburskiego.

Reklama
Reklama

- Centralną część cmentarza stanowi kaplica grobowa rodziny Kramerów dawnych właścicieli majątku z mottem wypisanym gotykiem „Błogosławieni umarli, którzy w Panu umierają". Do budowy kaplicy użyto miejscowego kamienia w który obfituje okolica. Cmentarz założono w drugiej połowie XIX w. Do teraz zachowało się kilkadziesiąt oryginalnych pomników nagrobnych rdzennych mieszkańców wsi. Jest to jeden z nielicznych na tym terenie cmentarzy zachowanych w tak dobrym stanie - z czytelnym układem przestrzennym i dominująca kaplicą grobową właścicieli majątku oraz układem mogli.

- Z tego powodu cmentarz posiada duże wartości historyczne oraz kulturowe. Do dzisiaj zdarzają się na nim pochówki dawnych mieszkańców, który zmuszeni do emigracji mieli ostatnią wolę być pochowani na ojczystej ziemi - opowiada Adam Pietrzak.

Leśne cmentarze przez dziesięciolecia były niszczone i dewastowane przez nowych mieszkańców Mazur - Polaków z centralnej Polski i Wileńszczyzny, Ukraińców z Bieszczad. W czasach, gdy Polska głośno zaczęła się domagać poszanowania naszych mogił na Wschodzie, powoli zmienił się też stosunek Polaków do starych cmentarzy na Warmii i Mazurach.

Wiktor Knercer z biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie jest autorem programu porządkowania starych cmentarzy w pierwszej wojny światowej. Nekropolie te najczęściej położone są w lasach. Leżą tam wspólnie żołnierze rosyjscy, niemieccy, polscy, czescy, austriaccy. Przez całe lata dziewiećdziesiąte XX w Knercer wraz z młodymi Polakami, Litwinami, Rosjanami, Ukraińcami, Białorusinami uporządkowali i przywrócili pamięci kilkadziesiąt takich miejsc. Ot taka lekcja pacyfizmu na cmentarzach wojennych. Teraz są to atrakcje turystyczne, a każda wioska, np. Orłowo, czy Drwęck szczyci się ich posiadaniem.

Las na obrzeżach Olsztynka. Kilkumetrowy drewniany krzyż. Pod nim kamienna tablica na której po polsku, niemiecku i rosyjsku wyryto: „Tu spoczywają  szczątki poległych żołnierzy wojny 1914-1918. Dla ich upamiętnienia oraz ofiar wszystkich wojen". Po obu stronach drewnianego krzyża stoją mniejsze, kamienne krzyże. Jest ich sto, choć podobno na terenie tego cmentarza spoczywa prawie czterystu niemieckich i rosyjskich żołnierzy. Wokół krząta się kilkunastu pracowników nadleśnictwa Jagiełek. Jedni zgrabiają liście, inni do plastykowych worków zbierają śmieci. Taki widok pod koniec października to tutaj już tradycja. Podobnie jest w innych nadleśnictwach - opowiada Adam Pietrzak, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Rodzina Mai z Mławy walczy z grecką administracją
Społeczeństwo
Projekt o zmianie czasu utknął w Sejmie, więc znów musimy przestawić zegarki
Społeczeństwo
Lawina wypadków i śmiertelne ofiary szaleńczej jazdy na hulajnogach
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Społeczeństwo
Obrona kraju to nie tylko wyzwanie dla państwa. Jak mogą mu pomóc firmy?
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama