Do tych zatrważających danych doszliśmy, analizując badania przeprowadzone przez portal społecznościowy nk.pl i instytut badawczy Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Wynika z nich, że problem internetowej prostytucji dzieci i młodzieży narasta i może dotyczyć co najmniej kilkudziesięciu tysięcy polskich nastolatków.
ok. 20 tys. piętnastolatków namawiano do rozebrania się na wideoczatach
Okazuje się, że połowa badanej młodzieży porozumiewa się w Internecie za pomocą wideoczatów, z tej grupy 5 proc. 16-latków (użytkowników nk.pl), a więc ok. 10 tys. z tej grupy wiekowej, rozbierało się w trakcie takich sesji.
Z badań wynikają także inne dramatyczne wnioski. 6 proc. badanych 15-latków (ponad 20 tys. populacji) i ok. 3 proc. 13-latków (ponad 10 tys. populacji) korzystających z Internetu było namawianych do rozbierania się lub prezentowania online zachowań seksualnych. Prawie 8 proc. 13-latków przyznało, że zna osobę, która rozbiera się lub prezentuje zachowania seksualne na wideoczacie. Wśród 16-latków ten odsetek wynosi już blisko 10 proc. Podobna liczba 13-latków przyznaje się także do tego, że oglądała transmisję, w której osoba niepełnoletnia prezentowała treści seksualne. W grupie 16-latków świadkiem podobnych czynności był co ósmy ankietowany.
Wyniki tych badań zostaną dziś oficjalnie zaprezentowane na międzynarodowej konferencji „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie". Eksperci z NASK w rozmowie z „Rz" mówią wprost: problem prostytucji w Internecie z udziałem nastolatków narasta. – To nowe zjawisko niesie wiele zagrożeń. Udział w takich praktykach naraża na kontakty z pedofilami, szantaż, napiętnowanie czy wykorzystanie materiałów do produkcji pornografii dziecięcej – mówi Michał Chrzanowski, dyrektor NASK. I apeluje o rozpoczęcie debaty nad skuteczną ochroną dzieci, w tym rozszerzenie programów edukacyjnych i akcji informacyjnych kierowanych do rodziców, nauczycieli i dzieci.