Dwie młode dziewczyny czekają na windę. W końcu drzwi się otwierają, a ich oczom ukazuje się wielki włochaty pająk siedzący na martwym człowieku. Przerażone dziewczyny uciekają w popłochu.
To scena z najpopularniejszego filmu na polskim YouTube ostatnich dni. Od 4 września klip Sylwestra Wardęgi obejrzano ponad 57 mln razy. Nie tylko w Polsce.
Klip od chwili wrzucenia zyskał zainteresowanie światowych mediów. Promowały go m.in. portale brytyjskich dzienników „The Independent" i „Daily Mail", popularne serwisy Buzfeed, Bored Panda, Mashable czy telewizje CNN i NBC. Na swoim profilu na Facebooku zachwalała go nawet gwiazda amerykańskiej telewizji Ellen DeGeneres, która prowadziła ostatnią galę rozdania Oscarów. Dawno Polska nie miała tak innowacyjnej promocji w świecie.
Warszawski Spiderman
Wardęga to najbardziej znany polski prankster, czyli tłumacząc dosłownie – żartowniś. Prank to pojęcie powstałe z angielskiego zwrotu practical joke i oznacza po prostu figiel, psikus.
Swoje żarty Wardęga nagrywa i publikuje na YouTube od prawie trzech lat. W trakcie swojej „kariery" udawał już m.in. przyklejającego się do pojazdów komunikacji miejskiej Spidermana. Supermana doganiającego samochody na ruchliwej drodze czy zatrzymującego tramwaj Gandalfa.