Ich populacja w tym podlubelskim miasteczku jest większa niż mieszkańców. Nie jest wykluczone, że w Świdniku pojawią się sokoły.
"Mamy poważny problem z kolonią gawronów, która według ornitologów może liczyć nawet 50 tys. osobników. To więcej niż jeden gawron na jednego mieszkańca miasta" – zauważył na Facebooku Marcin Magier, radny Świdnika. Liczba mieszkańców miasta przekracza ledwie 40 tys. osób.
Władze miasta zastanawiają się nad tym jak uporać się z tym problemem. - Ostateczne decyzje co do wyboru najlepszej metody jeszcze nie zapadły - mówił Karol Łukasik z urzędu miasta w rozmowie z lokalnym „Kurierem Lubelskim".
Dodał, że ratusz ma jeszcze czas na podjęcie decyzji, bo aktualnie trwa okres ochronny gawronów, a ich odstraszanie może nastąpić wczesną wiosną, w lutym, marcu - kiedy i tak co roku usuwane są gniazda z drzew.
Świdnik zastanawia się nad wykorzystaniem sokołów. – Ze wszystkich metod walki z gawronami, metoda sokolnicza okazała się najbardziej skuteczna. Ptaki widząc swojego naturalnego wroga chętnie zmieniają swoje miejsca lęgowe – zauważa radny Magier.