Przykrości i krzywdy czynione impulsywnie, lecz mieszczące się w granicach zwykłych konfliktów życia codziennego nie mogą być kwalifikowane jako rażąca niewdzięczność – uznał Sąd Apelacyjny w Rzeszowie.
Dom niezgody
Państwo M. podarowali synowi i jego żonie dom, a właściwie jednohektarową działkę zabudowaną budynkiem mieszkalnym i gospodarczym . Sobie zastrzegli służebność osobistą - prawo korzystania z pokoju, kuchni, łazienki i przedpokoju na parterze oraz prawie wspólnego korzystania z nieruchomości. Stosunki między darczyńcami i obdarowanymi układały się dobrze do tego stopnia, że wspólnie wyremontowali dom.
Wszystko się zmieniło, gdy synowa, w obecności swoich rodziców i teściów oświadczyła, że mąż ją zgwałcił. Relacje małżonków oraz synowej i teściów momentalnie się popsuły. Syn wniósł pozew rozwodowy, sąd orzekł też rozdzielność majątkową między małżonkami. Teściowie skarżyli się rodzinie i znajomym, że synowa ich obmawia i ogranicza im swobodne korzystanie z domu. M.in. wyprosiła ich z pokoju, w którym oglądali telewizję. Zarzucali też, że wrogo nastawia do nich wnuki. Takie zachowanie synowej bardzo ich dotknęło i zdenerwowało, więc za pośrednictwem adwokata poinformowali ją o odwołaniu darowizny.
Synowa tymczasem nie zamierzała się wyprowadzać z darowanego domu. Podczas awantur powtarzała kilkakrotnie, że jest jej własnością. Wprawdzie kupiła sobie mieszkanie w innej miejscowości, do którego w przyszłości chciała się wyprowadzić wraz z synami, lecz do zakończenia sprawy rozwodowej chciała mieszkać w dotychczasowym miejscu. Spór o zwrot darowizny trafił więc do sądu.
Brak dowodów
Sąd Okręgowy w Przemyślu zauważył, że oświadczenie o odwołaniu darowizny powinno zawierać konkretne przyczyny odwołania darowizny i określać zachowanie obdarowanego, z jakim darczyńca łączy dopuszczenie się wobec niego rażącej niewdzięczności. Zdaniem Sądu oświadczenie powodów nie zawierało tych elementów.