Projekt autorstwa klubu poselskiej Solidarnej Polski przewiduje odwrócenie obowiązującej w prawie spadkowym zasady, iż w przypadku, gdy spadkobierca nie złoży w przypisanym sześciomiesięcznym terminie oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, to traktuje się tak jakby przyjął spadek bez ograniczenia odpowiedzialności za długi.
Zdaniem posłów SP jest to swoista pułapka, która polega na przyjęciu niezwykle doniosłych skutków prawnych (przyjęcia spadku bez ograniczenia odpowiedzialności za długi spadkowe) w przypadku, gdy spadkobierca nie złoży w przewidzianym terminie oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku. Autorzy projektu podkreślają, że takie rozwiązanie jest poddawane krytyce w doktrynie. Jej przedstawiciele uważają bowiem, że w społeczeństwie panuje przekonanie, że bierność lub nieznajomość przepisów prawa spadkowego nie może prowadzić do negatywnych konsekwencji w postaci przyjęcia pełnej odpowiedzialności za długi. Ich zdaniem, obecna regulacja stawia w uprzywilejowanej pozycji wierzycieli spadkodawcy (przede wszystkim duże instytucje finansowe), a krzywdzi spadkobierców.
„Taka sytuacja powoduje swoisty dramat tysięcy spadkobierców, którzy poprzez nieznajomość prawa są zobowiązaniu do ponoszenia nieograniczonej odpowiedzialności za długo spadkodawców" – czytamy w uzasadnieniu projektu.
W związku z tym projektodawcy proponują odwrócić obecnie obowiązującą regułę, co ma skutkować tym, że brak oświadczenia spadkobiercy o przyjęciu bądź odrzuceniu spadku w terminie 6 miesięcy od dnia, w którym dowiedział się o tytule swojego powołania spowoduje przyjęcie spadku z ograniczeniem odpowiedzialności za długi spadkowe (przyjęcie z dobrodziejstwem inwentarza).
„W takiej sytuacji każdy spadkobierca odpowiadałby za długi w sposób ograniczony (do wartości stanu czynnego spadku)" – wyjaśniają autorzy projektu.