Czwartek to od samego rana trudny dzień dla Władimira Putina.
Nagromadziło się problemów: amerykańskie sankcje na kremlowskie koncerny naftowe, unijne uderzenia w rosyjskie finanse i mała zdrada chińskiego sojusznika, który – tak twierdzi agencja Reuters – przerwał zakupy rosyjskiej ropy z powodu sankcji Trumpa nałożonych na Rosnieft i Łukoil.
Rosyjski przywilej według Władimira Putina
Po południu Putin zapewnił rodaków, że się pod naporem sankcji nie ugnie, bo żadne szanujące się państwo, żaden szanujący się naród tak nie postępuje. A Rosja ma ten przywilej, że może się zaliczać do takich państw i narodów- mówił.
I dodał coś jeszcze pod adresem Trumpa i szerzej Zachodu: „Dialog jest zawsze lepszy niż jakaś konfrontacja, spory czy tym bardziej wojna”.
Nie trzeba było długo czekać, aż ta wojenna retoryka znajdzie potwierdzenie. Wieczorem nad granicą litewską przeleciały trzy rosyjskie samoloty.