Francja: Policjant kazał całować się w buty. Nagrała go kamera

Wysokiej rangi oficer francuskiej policji został nagrany przez kamerę przemysłową, gdy zmuszał właściciela baru na przedmieściach Paryża do pocałowania swoich butów.

Aktualizacja: 08.08.2018 18:25 Publikacja: 08.08.2018 15:48

Francja: Policjant kazał całować się w buty. Nagrała go kamera

Foto: adobestock

qm

Jak ujawnił francuski magazyn "Le Point", bar w gminie Le Bourget, 10 km od centrum Paryża, znajdował się pod obserwacją policji od prawie dwóch lat, w momencie, gdy doszło do incydentu.

Policja z departamentu Ile-de-France podejrzewała, że właściciel baru używał swojego lokalu jako przykrywki dla handlu narkotykami i prostytucji.

Ale po dwóch latach śledztwa, rozpoczętego na podstawie cynku, jaki policjanci dostali, mundurowi nie znaleźli żadnych obciążających dowodów. "Le Point" zauważa, że właśnie to mogło być powodem wyładowania frustracji na personelu Le Bourget.

- Kiedy przejmowałem bar, położyłem kres złym nawykom umundurowanych "klientów", którzy przychodzili zjeść, nie martwiąc się o zapłacenie rachunku - powiedział młody menedżer knajpy, dodając, że była to powszechna praktyka miejscowych policjantów.

Właściciel baru poważnie potraktował zarzuty związane z handlem narkotykami i zainstalował system kamer przemysłowych, obejmujących każdy zakątek lokalu. Właśnie te same kamery bezpieczeństwa zarejestrowały kontrowersyjny moment z 19 lipca, w którym uczestniczył wyższy stopniem komisarz policji i jego podwładni.

Na materiale filmowym można zobaczyć, jak policjanci prowadzą przeszukanie w barze, trzech funkcjonariuszy kłóci się z właścicielem, a kolejni mundurowi stawiają pod ścianą klientów i dokonują rewizji. W pewnym momencie jeden z oficerów zmusza menedżera, by stanął na czworaka i pocałował jego buty, by przeprosić za zniewagę. Inny grozi mu biciem pasem, jeśli tego nie zrobi. - Nie miałem innej możliwości, jak pocałowanie stóp - żałuje właściciel Le Bourget.

- Jestem prześladowany, a władze nic nie robią. Zgłaszałem wszystkie działania komendantowi policji. Wszystko na nic - dodał.

- Nie chcę skończyć, jak właściciel księgarni w Le Bourget, który przez dziesięć lat doświadczał podobnej sytuacji i w końcu zamknął działalność. Seine-Saint-Denis to nie jest Dziki Zachód - podsumował.

Właściciel baru złożył skargę w pobliskim sądzie. Dołączył nagrania z kamer.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA