Wrocław chce, by Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprosiło za rozpowszechnianie „oszczerczych informacji” o budowie aquaparku i wpłaciło 100 tys. zł na rzecz fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową.

Nieprawdziwe informacje ma zawierać protokół pokontrolny. CBA zarzuca w nim urzędowi miejskiemu działanie na szkodę gminy. Wytyka mu szereg uchybień w trakcie dokonywania wyboru partnera do budowy aquaparku, przekroczenie uprawnień i naruszenie zasad dobrego gospodarowania. Sprawa trafiła do prokuratury.

Aquapark to jedna ze sztandarowych inwestycji we Wrocławiu. By maksymalnie skrócić czas budowy, zdecydowano się na formułę partnerstwa publiczno-prywatnego. Do spółki, oprócz gminy, weszła niemiecka firma InterSpa. Mimo to park wodny oddano do użytku z półtorarocznym poślizgiem, a koszt budowy wzrósł z 25 do 33 mln euro.

Agenci CBA badali procedurę zawiązywania spółki i sposób wyboru partnera. Władze Wrocławia miały wiele zastrzeżeń do ustaleń biura. Urzędnicy podkreślali, że w raporcie nie ma zarzutów korupcyjnych. I że oskarża się ich o naruszenie ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, choć te przepisy weszły w życie ponad rok po utworzeniu spółki. Szef CBA nie wziął jednak tych zastrzeżeń pod uwagę.

– Absurdalne zarzuty podnoszone przez urząd miasta wobec biura to nieudolna próba obrony urzędu, w którym funkcjonariusze ujawnili szereg nieprawidłowości – uważa Piotr Kaczorek z CBA.