Nielegalny handel bronią, bezprawna inwigilacja, nadużywanie uprawnień i udział w przestępstwach gospodarczych i kryminalnych to oskarżenia od lat kierowane pod adresem funkcjonariuszy Wojskowych Służb Informacyjnych i opisane w raporcie z likwidacji WSI. Okazuje się jednak, że kojarzona z aferami formacja ma w historii nieznany epizod charytatywny – przez lata wspierała działalność Domu Dziecka nr 9 im. Lidii i Adama Ciołkoszów w Warszawie.
Współpraca WSI z domem dziecka rozpoczęła się w 2002 r., gdy funkcję szefa wojskowych służb objął gen. Marek Dukaczewski. Jak przyznaje jeden z oficerów byłych WSI, inicjatorem akcji byli współpracownicy ówczesnego szefa WSI. – Żołnierze nie tylko organizowali zbiórki na prezenty dla dzieci, ale także poświęcali im wiele wolnego czasu, organizując weekendowe pikniki lub wyjazdy na poligon – mówi „Rz” gen. Marek Dukaczewski. – Dla tych dzieci przejazd czołgiem był naprawdę wielkim przeżyciem.
Żołnierze wojskowych służb wraz z dziećmi spędzali również święta Bożego Narodzenia i Wielkiejnocy. Prezenty rozdawali wysocy rangą oficerowie WSI, m.in. sam gen. Dukaczewski. – Były to najczęściej ubrania, kredki, zeszyty, plecaki, ale także zabawki – mówi były szef WSI.
Po likwidacji wojskowych służb we wrześniu 2006 r. i powołaniu Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Służby Wywiadu Wojskowego współpracę z domem dziecka zakończono. – Była to istotna dla nas pomoc – mówi „Rz” Anna Kaszubska, dyrektorka domu dziecka.
Nie widzi przeszkód, jeśliby dzieciom z jej placówki chcieli pomóc funkcjonariusze nowych służb. – Nie interesuje nas polityka i chętnie witamy każdego, kto chce pomagać dzieciom – podkreśla.