Śledztwo w sprawie zabójstwa oficera GROM

Prokurator bada okoliczności śmierci komandosa jednostki GROM mjr. Krzysztofa Woźniaka oraz usiłowania zabójstwa 10 innych naszych żołnierzy - ustaliła rp.pl.

Aktualizacja: 07.02.2013 10:35 Publikacja: 07.02.2013 10:06

Pożegnanie majora Krzysztofa Woźniaka z jednostki specjalnej GROM, który zginął w czasie akcji bojow

Pożegnanie majora Krzysztofa Woźniaka z jednostki specjalnej GROM, który zginął w czasie akcji bojowej.

Foto: Archiwum, kpt. Marcel Podhorodecki NULL kpt. Marcel Podhorodecki kpt. Marcel Podhorodecki

- Prokurator Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Islamskiej Republice Afganistanu, wszczął śledztwo w sprawie zabójstwa Krzysztofa W. oraz usiłowania zabójstwa innych żołnierzy PKW, przyjmując kwalifikację z art. 148 § 2 pkt 4 kk w zbiegu z art. 13 § 1 kk w związku z art. 148 § 2 pkt 4 kodeksu karnego - poinformował nas płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Dotyczy ono zabójstwa przy użyciu broni, lub materiałów wybuchowych.

Prokuratura na razie nie informuje jakie podjęła w tej sprawie czynności oraz ile osób przesłuchała. Nie wiadomo też, czy udało się przesłuchać rannych polskich żołnierzy. Z informacji prokuratury wojskowej wynika, że w akcji bojowej w której zginął Krzysztof Woźniak, dowódca zespołu bojowego GROM, poszkodowanych zostało jeszcze dziesięciu polskich żołnierzy. Część z nich wróciła do kraju i przebywa w polskim szpitalu.

- W toku śledztwa prokurator wykonał i nadal wykonuje stosowne czynności procesowe – w tym przesłuchania świadków - zmierzające do wyjaśnienia wszelkich okoliczności zaistniałego zdarzenia - informuje płk. Zbigniew Rzepa.

Prokuratura nie chce na razie komentować informacji, które pojawiły się w mediach o tym, że polscy komandosi mogli wpaść w zasadzkę. Taka sugestia pojawiła się w wypowiedzi dla tygodnika Wprost dowódcy GROM.

Pułkownik Piotr Gąstał, stwierdził - Na razie wszystko wskazuje na to, że zostaliśmy zmanipulowani. Wiele razy próbowano już nas wciągnąć w takie zasadzki. Bywały sytuacje, że chłopcy byli w środku, w zabudowaniach, odkrywali nagle, że coś jest nie tak, że zaczyna się atak, i natychmiast była ewakuacja. Albo ledwo zdążyli wyjść i pomieszczenie wylatywało w powietrze. Oczywiście bywało, że byli ranni, połamane kończyny, żebra, ale wychodzili z tego cało, nikt nigdy nie zginął. Tym razem trafiliśmy na zbrojny opór. Niestety nie jesteśmy nieśmiertelni, nie jesteśmy kuloodporni.

Do tragedii doszło w nocy 23 stycznia w czasie obławy na Abdula Rahmana. Operacja ta była przygotowana przez polskich komandosów i siły afgańskie. Gdy polscy żołnierze podchodzili do wytypowanego budynku zostali ostrzelani i obrzuceni granatami, doszło do gwałtownej wymiany ognia.

Abdul Rahman znajdował się na top liście najbardziej poszukiwanych terrorystów. Był poszukiwany przez amerykańskie służby specjalne, za organizowanie ataków na wojska USA. Mężczyzna przemieszczał się wraz ze swoją grupą po całym Afganistanie. - Terroryści, dla uśpienia wojsk koalicyjnych co jakiś czas podawali informacje o tym, że został on zatrzymany, lub zginął w zamachu - opowiada jeden z naszych rozmówców.

Abdul Rahman był podejrzany o handel bronią, a także gromadzenie materiałów chemicznych wykorzystywanych do konstruowania bomb domowej roboty oraz organizowanie zamachów na wojska koalicyjne.

 

Andrzej Talaga: Mogą zginąć kolejni żołnierze

- Prokurator Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Islamskiej Republice Afganistanu, wszczął śledztwo w sprawie zabójstwa Krzysztofa W. oraz usiłowania zabójstwa innych żołnierzy PKW, przyjmując kwalifikację z art. 148 § 2 pkt 4 kk w zbiegu z art. 13 § 1 kk w związku z art. 148 § 2 pkt 4 kodeksu karnego - poinformował nas płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Dotyczy ono zabójstwa przy użyciu broni, lub materiałów wybuchowych.

Prokuratura na razie nie informuje jakie podjęła w tej sprawie czynności oraz ile osób przesłuchała. Nie wiadomo też, czy udało się przesłuchać rannych polskich żołnierzy. Z informacji prokuratury wojskowej wynika, że w akcji bojowej w której zginął Krzysztof Woźniak, dowódca zespołu bojowego GROM, poszkodowanych zostało jeszcze dziesięciu polskich żołnierzy. Część z nich wróciła do kraju i przebywa w polskim szpitalu.

Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie