Reklama

Publiczna kara działała oczyszczająco

Publikacja: 23.09.2014 02:00

Rz: Skorumpowani policjanci z podwarszawskiej Wesołej oprócz wyroku dostali dodatkową karę – informacja o ich skazaniu ma się ukazywać codziennie przez miesiąc w dziale „aktualności" na stronie Komendy Głównej Policji. Publiczne napiętnowanie to chyba nie jest współczesny pomysł?

Jacek Wasilewski:

Towarzyszy nam od wieków. Wcześniej wożono przestępców w klatkach. Działo się tak po to, by tłum mógł obrzucać bandytę zgniłymi warzywami czy jajkami. Pokazywanie tej publicznej kary działało oczyszczająco na całą społeczność – pozbywano się przestępcy ze swojego grona. Kiedyś w szkołach były ośle ławki albo stawiano dzieci do kąta.

Po co to robiono?

Chodziło o wskazanie człowieka jako złego. Choć jest to wątpliwe ze względów wychowawczych. Taka osoba może przyjąć rolę złego, bo społeczeństwo będzie wywierać na nią taką presję.

Reklama
Reklama

A dzisiaj?

Z publicznym piętnowaniem mamy do czynienia na co dzień choćby w tabloidach. Chodzi o to, by pokazać, że ludzie – często w tej roli występują celebryci – są w stanie robić rzeczy dobre, ale przede wszystkim o to, by znaleźć te złe zachowania i je pokazać. Wtedy czujemy się lepsi. Dobrze to działa na wspólnotę i wartości, ale już nie na poszczególnych ludzi, którzy zawinili. Po takim publicznym ukaraniu ciężej się poprawić.

Warto więc karać w taki sposób?

Jeżeli policjant zostanie skazany za przyjmowanie łapówek, to bardzo trudno będzie mu zachować wiarygodność. Nie chodzi tylko o jego pracę w policji, której już prawdopodobnie nie będzie mógł wykonywać, ale również o te prace, które mógłby ewentualnie podjąć po służbie, np. ochroniarza czy inne wymagające pozwolenia na broń. Ciężko powierzać takie zadania człowiekowi, o którym wiemy, że jest przekupny. Tyle że jeśli mamy do czynienia z osobą pełniącą funkcję publiczną wymagającą zaufania, to taka kara wydaje się adekwatna.

—rozmawiała Agnieszka Kalinowska

Rz: Skorumpowani policjanci z podwarszawskiej Wesołej oprócz wyroku dostali dodatkową karę – informacja o ich skazaniu ma się ukazywać codziennie przez miesiąc w dziale „aktualności" na stronie Komendy Głównej Policji. Publiczne napiętnowanie to chyba nie jest współczesny pomysł?

Jacek Wasilewski:

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Służby
Szpiedzy chcą azylu. Zaskakujący finał największej afery wywiadowczej w Polsce
Służby
Ukraińcy dementują plotkę z Telegramu. „Polscy strażnicy graniczni nie pytają o Banderę i Wołyń”
Służby
Ostrzegawczy e-mail tuż przed eksplozją granatnika. Czy wybuch w gabinecie szefa policji był zamachem?
Służby
Gra w głuchy telefon służb. Brakuje wspólnej łączności
Reklama
Reklama