Błędy w szkoleniach pilotów Tu-154M

Fałszowanie dokumentacji zaczęło się, kiedy Dowództwo Sił Powietrznych doszło do wniosku, że można na tym zaoszczędzić - mówi anonimowy informator

Publikacja: 09.11.2010 11:26

Tupolew

Tupolew

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

TVN24 dotarła do informatora, który twierdzi, że siły powietrzne fałszowały dokumentację lotów szkoleniowych pilotów Tu-154M, a loty były nadzorowane przez osoby nie znające specyfiki samolotu.

Do błędów miało dochodzić w 36. Specjalnym Pułku Lotniczym, odpowiedzialnym za transport najważniejszych osób w państwie. Cały proceder, zdaniem informatora, rozpoczął się w 2002 roku:

- Zaczęło to się chyba w momencie kiedy Dowództwo Sił Powietrznych doszło do wniosku, że w momencie szkolenia można zrealizować jakieś oszczędności - mówi pilot chcący zachować anonimowość.

W dokumentacji lotów szkoleniowych miały być fałszowane informacje dotyczące szkolenia ze startu i podchodzenia do lądowania, które zwyczajnie nie miały miejsca.

- Samolot nie musi startować i lądować po każdym kręgu, wystarczy jeśli on wystartuje na loty szkolne i odbędzie 15-18 lotów bez dotykania kołami ziemi - tłumaczy.

Miał to być sposób na zaoszczędzenie m.in. paliwa.

- Samolot kiedy się wznosi, rozpędza zużywa więcej paliwa. Są to oszczędności kół, które się nie wycierają tak często. Natomiast w dziennikach załóg, które wykonują ćwiczenia, pozostają wpisane loty, a nie lądowania - dodaje informator.

Sprawą zajęła się już Wojskowa Prokuratura. Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa podkreśla, że według jednej z wersji, do katastrofy smoleńskiej przyczyniło się zachowanie bądź działanie członków załogi.

- W tej szeroko pojętej wersji mieści się także wątek szkolenia załogi. W ramach tego (śledztwa - red.) przesłuchano wielu świadków, wnikliwie ten wątek jest badany - mówi.

[srodtytul]Pogłębia się "swoisty kryzys" wokół specpułku[/srodtytul]

Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że pogłębia się kryzys wokół 36. specpułku. - Widać, że swoisty kryzys wokół 36. pułku specjalnego się pogłębia - powiedział prezydent. Jak dodał, trzeba jednak zwrócić uwagę, że ta sprawa dotyczy zdarzeń dosyć odległych w czasie.

- Będzie to pewnie przedmiotem analizy raczej Ministerstwa Obrony Narodowej i Kancelarii Prezydenta - która jest dysponentem samolotów. Życzę ministrowi obrony narodowej wyciągnięcia jak najdalej idących wniosków wokół tych wszystkich zjawisk, które się zdarzają w różnych miejscach w strukturze sił zbrojnych - powiedział prezydent.

[srodtytul]Prokuratura prowadzi dochodzenie ws. specpułku[/srodtytul]

Minister obrony narodowej Bogdan Klich poinformował, że od czerwca prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie doniesień o nieprawidłowościach w szkoleniu pilotów 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie skierował do prokuratury, za pośrednictwem Żandarmerii Wojskowej, dowódca Sił Powietrznych gen. Lech Majewski.

- Słyszałem o tym już w czerwcu tego roku, dlatego, że państwo zgłosili się do dowódcy Sił Powietrznych pana generała Lecha Majewskiego z tymi pytaniami już w czerwcu - powiedział szef MON.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA