Reklama
Rozwiń

Trump zapowiada wysłanie "najlepszej broni" dla Ukrainy. Daje Rosji 50 dni

Po spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, Donald Trump zapowiedział przekazanie Ukrainie „najlepszej broni”. USA broń wyślą, ale zapłacą za nią NATO i UE. Trump daje Moskwie 50 dni na porozumienie w sprawie zakończenia wojny.

Publikacja: 14.07.2025 17:22

Donald Trump

Donald Trump

Foto: Reuters, Ken Cedeno

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1237

Prezydent Trump w ostatnich dniach kilkukrotnie sygnalizował zmianę stanowiska wobec wsparcia dla Kijowa. W niedzielę, podczas rozmowy z dziennikarzami na lotnisku wojskowym Andrews, wyraził rosnącą frustrację wobec Władimira Putina, podkreślając, że „Putin mówi ładnie, a potem wieczorem wszystkich bombarduje".

Podczas konferencji po spotkaniu z szefem NATO Markiem Rutte, prezydent USA zagroził Rosji nowymi cłami, jeśli nie osiągnie ona porozumienia w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie w ciągu 50 dni.  Trump powiedział, że jest „bardzo niezadowolony” z Moskwy.

-   Będziemy wprowadzać cła wtórne. Jeśli nie osiągniemy porozumienia w ciągu 50 dni, będą one na poziomie 100 procent – powiedział Trump reporterom w Białym Domu, nie podając jednak szczegółów na temat sposobu wdrożenia ceł lub sposobu ich egzekwowania. -  Wykorzystuję handel do wielu celów, ale świetnie sprawdza się w rozstrzyganiu wojen - dodał. 

USA wysyłają broń. Płacą NATO i Unia Europejska

Potwierdziły się informacje, wcześniej nieoficjalnie podawane przez BBC, Reuters, CNN, „The New York Timesa” oraz inne redakcje. Donald Trump ogłosił, że zawarł  umowę na dostawę broni na Ukrainę. Zapowiedział, że  wyśle „najlepszą broń” do NATO, które następnie będzie mogło wysyłać ją na Ukrainę.  Jak donoszą media, wśród sprzętu, który ma dostać Ukraina, będą systemy Patriot. Ma być ich kilkanaście i „wkrótce zaczną docierać” na Ukrainę.

Reklama
Reklama

Koszty wysłanej broni pokryją NATO i Unia Europejska – to element nowego modelu pomocy, w którym NATO i UE mają finansować transfer amerykańskiej broni na Ukrainę. Ma to być zarówno element presji na UE, jak i próba wyjścia naprzeciw oczekiwaniom amerykańskich wyborców niechętnych dalszemu finansowaniu wojny z budżetu USA.

To sprzęt wojskowy wart miliardy dolarów, który zostanie zakupiony od Stanów Zjednoczonych, trafi do NATO i zostanie szybko dostarczony na pole bitwy – zapowiedział Trump.

Czytaj więcej

Kreml dał rozkaz swojej propagandzie: atakować Donalda Trumpa

Media podkreślają, że Trump, który wcześniej krytykował skalę amerykańskiej pomocy dla Ukrainy, obecnie prezentuje się jako lider gotowy do wsparcia Kijowa, choć pod warunkiem, że finansowanie przejmą europejscy sojusznicy.  Wypowiedzi prezydenta USA są interpretowane jako oznaka rosnącej irytacji wobec Rosji i braku postępów w rozmowach pokojowych. Trump miał wyrazić rozczarowanie, że jego próby mediacji nie przyniosły efektu, a Putin „gra na czas”.

Republikański senator zapowiada „rekordowy przepływ broni”

Zachodnie media zwracają uwagę, że zapowiedź Trumpa następuje w momencie, gdy Ukraina doświadcza najcięższych od miesięcy rosyjskich ataków.

Czytaj więcej

Coraz większe rosyjskie naloty. Jak Ukraina się przed nimi obroni?
Reklama
Reklama

W przeddzień konferencji specjalny wysłannik Trumpa, generał Keith Kellogg, spotkał się w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowy dotyczyły m.in. wzmacniania ukraińskiej obrony powietrznej, wspólnej produkcji uzbrojenia oraz nowych sankcji wobec Rosji.

Republikański senator Lindsey Graham, bliski sojusznik Trumpa, ale i gorący orędownik pomocy dla Kijowa, zapowiedział, że w najbliższych dniach i tygodniach „zobaczymy rekordowy przepływ broni do Ukrainy” i nową próbę wywarcia presji na Putina, by usiadł do stołu negocjacyjnego.

Zwrot w polityce USA?

Zapowiedź Donalda Trumpa jest postrzegana jako potencjalny punkt zwrotny w polityce USA wobec wojny na Ukrainie, zwłaszcza w kontekście niedawnego zawieszenia dostaw, nawet tego sprzętu, który czekał na transport w Polsce, u granic Ukrainy. 

Decyzję miał podjąć sekretarz obrony Pete Hegseth, bez konsultacji z Kongresem, a nawet z administracją Trumpa. Miał to zrobić już po raz co najmniej trzeci, tłumacząc, że spowodowana ma być rzekomymi brakami w magazynach amerykańskiej armii, mimo że analiza sporządzona przez wojsko nie wykazała takiego zagrożenia. 

Samowolna decyzje Hegsetha oburzyła nawet przedstawicieli Partii Republikańskiej, którzy działania sekretarza obrony nazywają „spektakularną wpadką” i „amatorszczyzną” i domagają się dochodzenia oraz rewizji procedur obowiązujących w Pentagonie.

Prezydent Trump w ostatnich dniach kilkukrotnie sygnalizował zmianę stanowiska wobec wsparcia dla Kijowa. W niedzielę, podczas rozmowy z dziennikarzami na lotnisku wojskowym Andrews, wyraził rosnącą frustrację wobec Władimira Putina, podkreślając, że „Putin mówi ładnie, a potem wieczorem wszystkich bombarduje".

Podczas konferencji po spotkaniu z szefem NATO Markiem Rutte, prezydent USA zagroził Rosji nowymi cłami, jeśli nie osiągnie ona porozumienia w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie w ciągu 50 dni.  Trump powiedział, że jest „bardzo niezadowolony” z Moskwy.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Donald Trump zmienia taktykę wobec Rosji i stawia Putinowi ultimatum
Polityka
Brytyjski minister ds. europejskich: Donald Trump nie opuści Europy
Polityka
Kreml dał rozkaz swojej propagandzie: atakować Donalda Trumpa
Polityka
Trump chce ukarać Putina. Co ogłosi w poniedziałek?
Polityka
Trump znów w ogniu krytyki ze strony ruchu MAGA. Chodzi o dokumenty Epsteina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama