Tych urządzeń nie będą mogli używać celnicy na przejściach granicznych, jak i ci pracujący przy zwalczaniu przestępczości. „Zakaz ten ma charakter prewencyjny” - tłumaczy „Rz” Ministerstwo Finansów.
Według urzędników resortu takie urządzenia mogą służyć do „niepożądanych celów, takich jak informowanie nieuprawnionych podmiotów o działaniach służbowych”. Gdy celnik będzie chciał porozmawiać z kimś w prywatnej sprawie, będzie mógł skorzystać ze służbowych aparatów.
Takie propozycje znalazły się w przygotowanym przez Ministerstwo Finansów projekcie założeń nowelizacji ustawy o służbie celnej, który ma wkrótce trafić do konsultacji międzyresortowych.
Sami celnicy opowiadają o swoich skorumpowanych kolegach dzwoniących do przemytników np. z telefonów na kartę podarowanych im przez przestępców. - Przemytnik przed dojazdem do granicy dowiadywał się od znajomego celnika, na który pas ma podjechać - opisuje jeden z takich przypadków Ryszard Chudy z olsztyńskiej izby celnej. Zastrzega, że o ile kilka lat temu na przejściach granicznych zatrzymywano co roku nawet 30 celników podejrzewanych o korupcję, o tyle teraz są to pojedyncze przypadki.
W izbach celnych pracuje 14,2 tys. osób. Z danych resortu finansów wynika, że w poprzednim roku zarzuty karne, głównie dotyczące korupcji, usłyszało 36 celników, a rok wcześniej 58. W 2011 r. dyscyplinarnie usunięto ze Służby Celnej zaledwie jedną osobę.