Do Sejmu trafił właśnie poselski projekt o „świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadków i chorób”. Znalazł się w nim zapis, że generałowie i admirałowie, którzy służą w międzynarodowych strukturach wojskowych, mogą mieć przedłużone kadencje do 65. roku życia. Dotychczas prawo zezwalało żołnierzom służyć tylko do 60. roku życia.
Skąd pomysł? – Ta poprawka wynikała z propozycji przedstawicieli MON – twierdzi Czesław Mroczek, poseł PO z Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, wnioskodawca projektu.
Ministerstwo Obrony też nie chce się przyznać do kontrowersyjnego zapisu. – To propozycja poselska, a MON odniósł się do niej pozytywnie – mówi Janusz Sejmej, rzecznik resortu.
[wyimek]Zmiana zablokuje awans młodym zdolnym oficerom [/wyimek]
– Propozycja jest zadziwiająca – uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło, który niespełna rok temu prosił ministra Bogdana Klicha, by zgodził się na wydłużenie kadencji niektórym generałom, gdyby przemawiały za tym wyjątkowe okoliczności. Szef MON odmówił, bo – jak twierdzi Szczygło – tłumaczył to chęcią odmłodzenia armii. – Była też mowa o tym, że chce zmniejszać liczbę etatów generalskich – opowiada szef BBN.