Reklama

Policjant powinien zostawić pistolet na komisariacie

Najczęściej przechowują broń w domu. Samobójstwa z jej użyciem popełniają przeważnie poza godzinami służby.

Publikacja: 15.01.2013 08:00

Policjanci najczęściej przechowują broń w domu. Samobójstwa przy jej użyciu popełniają poza godzinam

Policjanci najczęściej przechowują broń w domu. Samobójstwa przy jej użyciu popełniają poza godzinami służby.

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Stołeczny policjant najpierw ciężko ranił nożem swoją żonę, a później popełnił samobójstwo. Strzelał ze służbowej broni.

Wczorajsze zajście to nieodosobniony przypadek. Jak podaje portal policja.pl, rocznie co najmniej kilkunastu policjantów popełnia samobójstwo, a drugie tyle usiłuje odebrać sobie życie. W ostatnim dziesięcioleciu z własnej ręki zginęło ponad 200 funkcjonariuszy. Większość użyła do tego służbowej broni.

– Regułą jest to, że policjanci przechowują broń w domu. Mogą wprawdzie zwrócić się do przełożonego z podaniem o deponowanie broni w komisariacie, ale najczęściej tego nie robią – wyjaśnia Sławomir Koniuszy, przewodniczący NSZZ Policjantów w woj. warmińsko-mazurskim.

– Standardem powinno być pozostawianie broni w jednostce. Należy zmienić zasady jej przechowywania. Najwięcej policyjnych samobójstw zdarza się poza służbą – mówi Antoni Duda, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów w Katowicach.

Funkcjonariusz, który wczoraj popełnił samobójstwo, służył w Komendzie Stołecznej Policji od kilkunastu lat, w pionie kryminalnym. To pewna prawidłowość, bo zazwyczaj ci, którzy targnęli się na swoje życie, legitymowali się ponaddziesięcioletnim stażem pracy w mundurze, a służyli najczęściej w pionie kryminalnym lub w prewencji.

Reklama
Reklama

– To niewątpliwie najbardziej stresujące piony, ale policjantów pracujących w prewencji jest też najwięcej – mówi Duda.

To stres leży najczęściej u podstaw samobójstw.

– Powoduje go zarówno przeciążenie pracą, jak i sam jej charakter. Nie bez wpływu są też patologiczne stosunki z przełożonymi. Niejednokrotnie czarę goryczy przepełnia sytuacja rodzinna. Policjanci najczęściej pracują długo, często po nocach, a ich sytuacja materialna nie odzwierciedla zaangażowania w służbę – podkreśla prof. Brunon Hołyst, kryminolog.

Jego zdaniem policjanci powinni być otoczeni lepszą opieką psychologiczną.

Przyszły stróż prawa ma kontakt z psychologiem, zanim wystartuje w zawodzie. Przechodzi podwójne badania sprawdzające, czy może pracować w policji (wyklucza się np. chorobę psychiczną) i czy ma predyspozycje do pełnienia służby. Na tym obowiązkowy kontakt z psychologiem się kończy. Chyba że szef zauważy, iż z podwładnym dzieje się coś złego, i skieruje go do specjalisty.

– Przełożeni powinni uważniej przyglądać się funkcjonariuszom i reagować. Być może wtedy rzadziej dochodziłoby do takich nieszczęść – uważa Duda.

Reklama
Reklama

– Jednakże w policji szefowie często, zamiast wspierać swoich podwładnych, wywierają na nich niezdrowy nacisk – mówi Koniuszy.

Stołeczny policjant najpierw ciężko ranił nożem swoją żonę, a później popełnił samobójstwo. Strzelał ze służbowej broni.

Wczorajsze zajście to nieodosobniony przypadek. Jak podaje portal policja.pl, rocznie co najmniej kilkunastu policjantów popełnia samobójstwo, a drugie tyle usiłuje odebrać sobie życie. W ostatnim dziesięcioleciu z własnej ręki zginęło ponad 200 funkcjonariuszy. Większość użyła do tego służbowej broni.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama