Projekt nowelizacji przepisów o służbach mundurowych już trafił do Sejmu. Został złożony przez prezydenta Andrzeja Dudę na wniosek Piotra Dudy, przewodniczącego NSZZ Solidarność.
W myśl uzasadnienia ma on na celu „urzeczywistnienie wolności koalicji związkowej. Policjant oraz funkcjonariusz Straży Granicznej i Służby Więziennej będzie mógł wybrać związek zawodowy, w którym zamierza się zrzeszać".
Zmiany z zaskoczenia
– Nie obawiamy się powstania innych związków w służbach, raczej upolitycznienia tych formacji i osłabienia działających w nich od dziesiątek lat związków. Jeszcze w 2017 r., Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta, tłumaczył nam, że pluralizm związkowy w służbach może doprowadzić do radykalizacji żądań nowo powstałych związków i trudności w kierowaniu tak dużymi strukturami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo wewnętrzne. Zastanawiamy się, co się zmieniło od tamtego czasu – tłumaczy Marcin Kolasa, przewodniczący związku działającego w Straży Granicznej.
Czytaj także: Od 1 stycznia 2019 związki zawodowe również dla zleceniobiorców i stażystów
Może kluczem do rozwiązania tej zagadki jest to, że projekt przewiduje pozbawienie funkcji związkowych osób na stanowiskach z powołania czy mianowania. W ten sposób wielu liderów, którzy wywalczyli pod koniec zeszłego roku podwyżki dla funkcjonariuszy działających w służbach mundurowych, straci możliwość reprezentowania ich interesów. Może rząd chce się wycofać z tego porozumienia i zamierza osłabić związki?