Telepraca dla urzędników w Lublinie

Marszałek województwa lubelskiego chce, by 10 proc. podwładnych przeszło na telepracę

Publikacja: 03.02.2011 03:37

Telepraca dla urzędników w Lublinie

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Komputer z Internetem, telefon, niezbędny sprzęt biurowy, a jeśli będzie to konieczne, kwalifikowany podpis elektroniczny. Pensja bez zmian, za to dodatkowy ryczałt – tak marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman chce przekonać urzędników, by pracowali w domu zamiast w biurze.

500 tys. zł rocznie planuje zaoszczędzić lubelski urząd marszałkowski

Skąd ten pomysł? – Wprowadzenie telepracy ma aspekt oszczędnościowy – nie ukrywa Monika Płońska z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Rocznie za wynajem biur urząd płaci prawie 4 mln zł. – Dzięki przejściu części pracowników na telepracę możliwe będzie zmniejszenie wynajmowanych powierzchni biurowych, co znacznie obniży koszty urzędu związane z utrzymaniem budynków – mówi Płońska.

 

 

W urzędzie pracuje blisko 900 osób. Z przeprowadzonych przez marszałka analiz wynika, że w formie telepracy może być zatrudnionych około 10 procent z nich.

Oszczędności byłyby rzędu 500 tys. zł rocznie.

Zainteresowanie pracą w domu wyraziło już kilkunastu pracowników. Wstępną deklarację gotowości do przejścia na telepracę zgłosiło kilku.

– Ta forma zatrudnienia skierowana jest przede wszystkim do pracowników zajmujących się kontrolą podmiotów zewnętrznych oraz pracowników sporządzających wszelkiego rodzaju analizy, oceny i plany – wyjaśnia Płońska. I dodaje, że możliwość przejścia na telepracę jest dobrowolna, a chętni w każdym czasie będą mogli przejść na zatrudnienie w tej formie.

Praca w domu nie będzie oznaczała braku nadzoru nad urzędnikiem. Nad efektami ich dokonań będą czuwać dyrektorzy departamentów, którzy ustalają indywidualne harmonogramy zadań. Co pewien czas urzędnicy będą też musieli pojawić się u przełożonego.

Pierwsza grupa pracowników zacznie pracować w domach najprawdopodobniej w połowie lutego.

– Pracuję w systemie zadaniowym, który czasem wymaga zostania w urzędzie po godzinach. Ale jednocześnie często zdarza się, że siedzę bezczynnie przy biurku, czekając na czyjś podpis, akceptację przełożonego lub spotkanie poza budynkiem urzędu – opowiada jeden z urzędników marszałka, który zamierza skorzystać z propozycji telepracy. Na razie jednak woli, by nowy system sprawdzili koledzy.

– Zanim się zgłoszę, poobserwuję z boku, jak to funkcjonuje. Poza tym mam wątpliwości, czy nie jest to przypadkiem wstęp do zwolnień – dodaje.

 

 

Sceptycyzm urzędników nie dziwi Dominiki Staniewskiej, eksperta Business Centre Club ds. rynku pracy. – Jesteśmy tradycyjnym społeczeństwem, które np. kocha umowy o pracę. Na zmiany, nawet na lepsze, decydujemy się bardzo opornie – uważa Staniewska. Jej zdaniem obawy są jednak nieuzasadnione. – Mogąc regulować czas pracy, możemy pracować dużo efektywniej – podkreśla.

Polscy pracodawcy na system telepracy decydują się rzadko. Według najbardziej optymistycznych szacunków w takiej formie pracę świadczy zaledwie 2 proc. zatrudnionych (dla porównania w Europie Zachodniej odsetek ten sięga 10 proc., a w krajach skandynawskich 15 – 17 proc.).

Od ubiegłego roku taką możliwość daje Urząd Miasta w Tychach.

– Korzysta z niej osoba niepełnosprawna, która zajmuje się m.in. obsługą strony internetowej i portali społecznościowych – mówi Iwona Ciepał z tyskiego magistratu. – Tego typu obowiązki nie wymagają jej obecności w urzędzie, więc system telepracy sprawdza się doskonale.

Do telepracy trudno przekonać prywatnych przedsiębiorców. – Firmy boją się utraty kontroli nad pracownikiem. Ale to iluzja, że jeśli mamy kogoś w pracy, to on nie zagląda na Facebooka – mówi Dominika Staniewska.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora t.niespial@rp.pl

Sądy i trybunały
Rezygnacja Julii Przyłębskiej to jest czysta kalkulacja
Praca, Emerytury i renty
Wigilia wolna od nowego roku. Ale nie to oburza biznes
Podatki
Pułapka na frankowiczów: po ugodzie może być PIT
Konsumenci
Jak otrzymać ulgę na prąd? Kto może mniej zapłacić za energię? Ekspert odpowiada
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Nieruchomości
SN: kiedy mieszkanie u rodziców prowadzi do zasiedzenia
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska