Takimi urządzeniami są m.in. elektrownie wodne, które nie tylko umożliwiają odchodzenie od węgla, lecz są jednym ze sposobów zwalczania suszy. Każda taka inwestycja wymaga jednak określenia środowiskowych uwarunkowań.
Dwójka inwestorów określiła je jako budowę małej elektrowni wodnej o mocy do 280 kW z towarzyszącą infrastrukturą. Obok budynku miały powstać: próg piętrzący wody rzeki na potrzeby elektrowni, zabudowa zagrodowa, most na rzece i zbiornik retencyjny o powierzchni 7 tys. mkw. Obiekty zaplanowano na obszarze Natura 2000 i zaliczono do przedsięwzięć mogących oddziaływać na środowisko.
Czytaj także: Ekolodzy przeciw elektrowniom wodnym - wyrok WSA
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 2010 r. ws. przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko wnioskodawcy sporządzili, czterokrotnie później zmieniany i uzupełniany, raport środowiskowy.
Regionalny dyrektor ochrony środowiska odmówił jednak uzgodnienia środowiskowych warunków realizacji inwestycji. Ma ona wprawdzie służyć rozwojowi turystyki, ale pogorszy stan siedlisk przyrodniczych i gatunków zwierząt, rzadkich gatunków ryb, dla ochrony których wyznaczono obszar Natura 2000, wystąpią też zaburzenia naturalnego przepływu wody, zmieniając dotychczasowy podgórski charakter rzeki. Właśnie ten charakter stanowi wyjątkową wartość przyrodniczą. Inwestor nie wskazał rozwiązań alternatywnych ani nadrzędnego interesu publicznego, który przemawiałby za budową w tym miejscu małej elektrowni wodnej – zaakcentował RDOŚ.