W skali kraju oznacza to, że co najmniej 89 z ok. 546 publicznych placówek w najbliższym czasie zamieni się w spółki. Taką prognozę przygotowała firma Magellan (kiedyś skupowała długi szpitali, dzisiaj udziela im pożyczek) na podstawie badania, którym objęła 125 polskich szpitali.
Dla porównania: od roku 2000, kiedy taką decyzję jako pierwszy podjął szpital w Ełku, do dzisiaj powstało 105 szpitalnych spółek. Większość z nich należy w całości do samorządów.
– A tak naprawdę zmianą statusu zainteresowanych jest jeszcze więcej. W mniejszych placówkach chyba każdy dyrektor poważnie się nad tym zastanawia – przyznaje Roman Szełemej, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Wałbrzychu.
Szpitale przekształcają się, bo liczą na dodatkowe pieniądze od pacjentów, którzy są gotowi płacić, byle nie czekać w kolejce na leczenie w ramach usług opłacanych przez NFZ. Przekształcają się chętnie nawet placówki w dobrej sytuacji finansowej, bo chcą w ten sposób poprawić rentowność.
Dlatego Adam Kozierkiewicz, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia, uważa, że proces przekształceń gwałtownie przyspieszy.