Prawo budowlane: Osuwiska wymagają reakcji

Zakaz budowy w niektórych częściach Krakowa był uzasadniony z powodu osuwania się gruntów

Publikacja: 10.07.2012 08:50

Kopiec Piłsudskiego w Krakowie

Kopiec Piłsudskiego w Krakowie

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Takie zjawisko występuje w wielu regionach kraju, zwłaszcza podgórskich, po ulewnych deszczach. W 2010 r. w samej Małopolsce uszkodzonych i zagrożonych zostało ponad 1 tys. budynków.

Osuwanie się gruntów nie dotyka poszczególnych działek według ich granic, ale całego większego obszaru. Wprowadzając zakaz budowy, rady gmin nie muszą się więc kierować granicami nieruchomości, ale mogą nim objąć dowolny teren, na którym występuje zagrożenie osuwiskowe – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II OSK 820/12).

W Krakowie, gdzie osunęła się m.in. część kopca Piłsudskiego, doliczono się już ponad 300 osuwisk. Rada miasta podjęła więc aż 13 uchwał wyznaczających obszary, gdzie obowiązuje zakaz stawiania nowych domów, a także odbudowy, rozbudowy, przebudowy i nadbudowy już istniejących. Prawną podstawą uchwał była m.in. tzw. specustawa z 2011 r. o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działań żywiołu.

Z uchwały w sprawie wyznaczenia obszaru w rejonie ul. Zakamycze wynikało, że uaktywnione po ulewnych deszczach osuwisko spowodowało oberwanie skarpy ponad tą ulicą i częściowe jej zasypanie. Na jednej z działek osunięcie doszło pod fundamenty nowo stawianego budynku.

– Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali inspektora nadzoru budowlanego, który zwrócił się o wpisanie tego rejonu do rejestru terenów zagrożonych usuwaniem się – wyjaśniała podczas rozprawy w NSA przedstawicielka Rady Miasta Krakowa, radca prawny Małgorzata Mastelerz. – Zanim dokonano wpisu, Państwowy Instytut Geologiczny wykonał karty dokumentacyjne osuwisk.

Uchwałę w sprawie Zakamycza zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie Katarzyna P. Jej zdaniem należąca do niej działka, na której właśnie trwała budowa nowego domu, została bezprawnie i bezzasadnie objęta zakazem. Rada miasta powinna szczegółowo określić, na której działce wystąpiło zagrożenie. Jeżeli na którejkolwiek zagrożenia nie stwierdzono, powinna być wyłączona z obszaru objętego uchwałą.

Sąd nie podzielił tego poglądu i oddalił skargę, a NSA oddalił skargę kasacyjną. Zagrożenia osuwiskowe nie są związane z własnością poszczególnych nieruchomości – zgodziły się oba sądy. – Nie ma obowiązku oddzielenia zagrożenia istniejącego na jednej działce od zagrożenia na działce sąsiedniej – powiedział sędzia Jerzy Stelmasiak, uzasadniając wyrok NSA.

Zgodnie natomiast z art. 13c specustawy, jeżeli w związku z wejściem w życie uchwały korzystanie z nieruchomości lub jej części stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, właściciel może żądać od gminy odszkodowania albo wykupu nieruchomości lub jej części.


Takie zjawisko występuje w wielu regionach kraju, zwłaszcza podgórskich, po ulewnych deszczach. W 2010 r. w samej Małopolsce uszkodzonych i zagrożonych zostało ponad 1 tys. budynków.

Osuwanie się gruntów nie dotyka poszczególnych działek według ich granic, ale całego większego obszaru. Wprowadzając zakaz budowy, rady gmin nie muszą się więc kierować granicami nieruchomości, ale mogą nim objąć dowolny teren, na którym występuje zagrożenie osuwiskowe – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: II OSK 820/12).

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara