W związku z zajmowanymi przez siebie stanowiskami pracownicy sektora publicznego narażeni są także na popełnienie przestępstwa tzw. płatnej protekcji. Przestępstwo to polega na powoływaniu się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji międzynarodowej albo krajowej lub w zagranicznej jednostce organizacyjnej, dysponującej środkami publicznymi. Dodatkowo sprawca musi podjąć się pośredniczenia w załatwianiu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę.
Przestępstwa tego może dopuścić się każdy, ma ono bowiem charakter powszechny, jednak w związku z wykonywanymi przez siebie zadaniami publicznymi to m.in. pracownicy samorządowi są najbardziej narażeni na wypełnienie znamion tego czynu.
Nawet fikcyjne wpływy
Aby popełnione zostało przestępstwo, nie jest ważne, czy urzędnik ma wpływy, na które się powołuje. Ważne jest jedynie, aby o tych wpływach informował osoby, które chcą załatwić daną sprawę. Przestępstwo zostanie więc popełnione także wówczas, gdy pracownik publiczny wprowadzi w błąd osoby, które zwróciły się do niego o pomoc. Wskazywał on, że ma określone znajomości i wpływy, wiedząc, że jest to nieprawdą.
Do popełnienia przestępstwa protekcji nie jest ważne, czy urzędnik ma wpływy, na które się powołuje
Co ważne, aby zostało popełnione przestępstwa płatnej protekcji, nie jest konieczne, aby pracownik bezpośrednio i w otwarty sposób informował o swoich wpływach. Wystarczy, że będzie on eksponował okoliczności, które są w stanie wzbudzić u innej osoby przekonanie o istnieniu takich wpływów.