Janosikowe trafi do Trybunału?

Zarząd województwa mazowieckiego poprosi w poniedziałek radnych o wystąpienie przeciwko tzw. janosikowemu – ustaliła „Rz”. Najbogatsze samorządy oddadzą w tym roku biedniejszym ok. 1,4 mld zł. Największymi kwotami dzielą się miasta

Aktualizacja: 18.02.2010 04:00 Publikacja: 18.02.2010 01:38

Janosikowe trafi do Trybunału?

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Zarząd województwa mazowieckiego podjął wczoraj decyzję o zaskarżeniu janosikowego do Trybunału Konstytucyjnego.

– Chcemy, by na poniedziałkowym posiedzeniu sejmiku wnioskiem tym zajęli się radni. Do nich należy ostateczna decyzja – mówi Marta Milewska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. Wcześniej województwo apelowało o pomoc do premiera Donalda Tuska. W tym roku wpłata na janosikowe wyniesie 54 proc. wszystkich dochodów. – Zasada solidaryzmu społecznego jest słuszna, ale nie może prowadzić do poważnych kłopotów finansowych – mówi marszałek Adam Struzik.

[ramka] [b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/02/18/janosikowe-trafi-do-trybunalu/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Zarząd województwa uważa, że subwencja wyrównawcza, zwana janosikowym narusza podstawowe prawo samorządu do pewności finansowania i wykonywania swoich zadań. Na decyzję mazowieckich radnych, a potem Trybunału, czeka szereg gmin i powiatów, które co roku muszą oddawać część sowich dochodów mniej zamożnym samorządom.

O zmianę przepisów proszą zwłaszcza metropolie. W ich przypadku wpłaty są teraz tym bardziej dotkliwe, że bazują na dochodach sprzed dwóch lat. W czasie spowolnienia muszą płacić stawki wyliczone na podstawie bardzo dobrego dla gospodarki roku 2008. Wtedy wpływy z podatków PIT i CIT, które stanowią dla miast ważne źródło dochodów, szybko rosły. Tymczasem już w zeszłym roku były niższe niż w 2008 r. i w tym roku może być podobnie.

Jak działa wyrównanie? Samorządy, w których wpływy podatkowe na mieszkańca są wyższe od określanego przez resort finansów poziomu (dla gmin 150 proc. średniej, dla powiatów 110 proc.), muszą oddać ich część do funduszu, z którego potem pieniądze są rozdzielane.

[wyimek][b]2,6 mld zł[/b] to przepływ pieniędzy w ramach janosikowego. Ok. 1,4 mld to faktyczny transfer z bogatszych do biedniejszych samorządów[/wyimek]

Ministerstwo Finansów opublikowało już ostateczne kwoty subwencji i wpłat na część równoważącą, czyli właśnie janosikowe. Najbogatsi, czyli miasto Warszawa oraz województwo mazowieckie, oddadzą aż po ponad 900 mln zł, a po uwzględnieniu wpływów do najbiedniejszych części regionu, też z janosikowego, stracą ok. 800 mln zł. Mazowsze będzie musiało zadłużyć się na janosikowe na ok. 360 mln zł. Mimo że region jest zamożny, balansuje na krawędzi 60-proc. zadłużenia.

Ale swoje racje mają też samorządy, które z janosikowego korzystają. – Nie będzie kompromisu kosztem najbiedniejszych – zapowiada Mariusz Poznański, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP i wójt gminy Czerwonak. Przypomina, że w niektórych gminach brakuje pieniędzy na wydatki bieżące, a około 400 jest niewydolnych finansowo. – Budżet gmin musi się z czegoś składać, a janosikowe to element wyrównywania dysproporcji, które są duże. Często wynikają z przypadku, a nie z np. zaradności – mówi Paweł Pogorzelski, wójt gminy Zawady z woj. podlaskiego. – Najbogatszą gminą w regionie jest u nas Michałowo, dzięki temu, że przez jego teren przebiega gazociąg. Mniejsze samorządy wspominają też o tym, że duże firmy, choć działają w regionach, siedziby zwykle mają w dużych miastach i tam płacą podatki.

Jak można załatwić tą sprawę? Samorządowcy mają masę pomysłów. Od zmniejszenia janosikowego np. poprzez zamrożenie go na poziomie z 2008 r., po przejęcie zobowiązań przez budżet państwa. Zwłaszcza że część janosikowego przeznaczana jest na obowiązkowe zadania gmin, a nie na rozwój. O tym ostatnim mowy jednak nie ma, bo resort finansów musiałby znaleźć dodatkowe 1,4 – 1,5 mld zł.

– Ostatnio proponowaliśmy, by zamiast janosikowego biedniejsze samorządy dofinansowywać zwrotem podatku VAT z wszystkich samorządowych inwestycji – mówi Danuta Kamińska, skarbnik Katowic i szefowa Komisji Skarbników Unii Metropolii Polskich. Obecnie samorządy nie dostają zwrotu VAT z większości inwestycji, choć ponoszą bardzo duże koszty, np. związane z rozwojem infrastruktury. Więc pieniądze de facto musiałby znaleźć budżet.

Teoretycznie prace nad zmianą janosikowego wciąż się toczą. Ministerstwo Finansów poinformowało nas, że rząd widzi potrzebę zmian, ale tylko w porozumieniu z samorządowcami. Powołano nawet zespół ds. strategicznych rozwiązań dotyczących dochodów samorządów Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Ostatnio spotkał się 3 lutego. I zdecydował, że sprawą powinien się zająć jednak inny zespół komisji. Samorządowcy uważają, że to droga donikąd, bo bez dodania pieniędzy z publicznej kasy zgody całego środowiska samorządowego na zmiany w janosikowym nie będzie. – Rozważane są różne propozycje, które będą podstawą do zmian w finansowaniu samorządów – mówi rzeczniczka resortu finansów Magdalena Kobos.

[ramka][b]Opinia: Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, prezes Związku Miast Polskich[/b]

W sprawie janosikowego ścierają się interesy tych, którzy muszą oddawać część dochodów, tak jak Poznań, oraz tych, którzy z pieniędzy tych korzystają. Najbardziej widać to na poziomie województw, gdzie na zniesieniu lub złagodzeniu janosikowego zyskałoby właściwie jedno, a straciło pozostałe 15. Przy czym każde z pozostałych, mimo janosikowego, chętnie zamieniłoby się z Mazowszem. Dlatego zespół Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, którego jestem członkiem, nie zmieni zasad janosikowego. Może dokonać w nim najwyżej niewielkich korekt dotyczących gmin i powiatów.

Jedyną możliwością poważniejszych zmian lub zniesienia janosikowego jest wyrównanie różnic między dochodami samorządów z budżetu państwa, a na to Ministerstwo Finansów się nie zgadza.

Poznań co roku oddaje ok. 70 mln zł. Po pięciu latach moglibyśmy z tych pieniędzy sfinansować budowę stadionu na Euro 2012 albo zbudować halę sportową na 18 tysięcy widzów. Za podobną kwotę można zbudować nową trasę wylotową na Piłę. Jednak jeszcze większe straty miasto poniosło w związku z ostatnimi zmianami systemu podatkowego. Z powodu zmian stawek PIT i ulg straciliśmy aż 120 mln zł. Takie zmiany, których nikt nie rekompensuje samorządom, to poważny problem.[/ramka]

[ramka][b]Zobacz [link=http://www.rp.pl/artykul/436068.html]komentarz wideo[/link][/b][/ramka]

Zarząd województwa mazowieckiego podjął wczoraj decyzję o zaskarżeniu janosikowego do Trybunału Konstytucyjnego.

– Chcemy, by na poniedziałkowym posiedzeniu sejmiku wnioskiem tym zajęli się radni. Do nich należy ostateczna decyzja – mówi Marta Milewska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego. Wcześniej województwo apelowało o pomoc do premiera Donalda Tuska. W tym roku wpłata na janosikowe wyniesie 54 proc. wszystkich dochodów. – Zasada solidaryzmu społecznego jest słuszna, ale nie może prowadzić do poważnych kłopotów finansowych – mówi marszałek Adam Struzik.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów