Taki pomysł ma Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt noweli rozporządzenia w sprawie zakładów poprawczych i schronisk dla nieletnich jest już gotowy. Ministerstwo chce wprowadzić nowy rodzaj zakładów dla trudnej młodzieży.Ma on pomóc nieletnim, którzy popadli w konflikt z prawem, ale nie wyciągają z tego wniosków i mają kłopoty z zaaklimatyzowaniem się w zakładzie poprawczym czy schronisku.
– Z wieloma trzeba pracować indywidualnie, ponieważ w grupie stają się bardziej zamknięci. Muszą też mieć precyzyjnie zaplanowany dzień, a w nim dużo obowiązków – tłumaczy psycholog Martyna Kutyła od lat pracująca z trudną młodzieżą.
Do zakładów readaptacyjnych trafiać mają nieletni, którzy, przebywając w schronisku lub zakładzie poprawczym, nie chcą się uczyć, leczyć czy podporządkowywać poleceniom wychowawcy. Znajdzie się też w nich miejsce dla uciekinierów i tych, którzy na własną rękę przedłużają sobie przepustki. Również sprawcy chuligańskich wybryków w zakładzie poprawczym zostaną ich wychowankami.
Na czym ma polegać readaptacja? Przede wszystkim nieletni będą poddawani indywidualnym działaniom reedukacyjnym. Ma się znaleźć dla nich więcej zadań o charakterze porządkowym, popracują też na cele społeczne. Nauka w takim zakładzie może się odbywać tylko na jego terenie. Nawet najbardziej kłopotliwy nieletni będzie mógł opuścić zakład readaptacyjny i wrócić do poprawczaka czy schroniska, jeżeli wykaże skruchę i poprawę.