Reklama

Radny z Zabrza zataił skazanie, SN znalazł podstawę do odebrania mu diet

Nie można nagradzać radnego za to, że zataił swoje skazanie i pobierał dietę. Byłoby to nagradzanie nieuczciwości – uznał Sąd Najwyższy.

Publikacja: 26.01.2015 07:51

Radny z Zabrza zataił skazanie, SN znalazł podstawę do odebrania mu diet

Foto: Fotorzepa, Piotr Kowalczyk

Wprawdzie do utraty mandatu niezbędne było podjęcie uchwały o jego wygaśnięciu, ale niepodjęcie nie wyklucza odebrania byłemu radnemu pobranej diety za to, że dopuścił się nieuczciwości, złamania ślubowania. To sedno piątkowego wyroku Sądu Najwyższego.

SN rozpatrywał pozew Gminy Miejskiej Zabrze. Domagała się od byłego radnego zwrotu pobranej diety za dwa lata, po prawomocnym skazaniu za przestępstwo umyślne.

Chodzi o Krystiana Romanowskiego (wtedy radnego PO), który nie poinformował, że w 2008 r. został skazany na karę grzywny. Jako nadsztygar ds. BHP w Kopalni Węgla Kamiennego Bielszowice zataił pożar pod ziemią, co doprowadziło do kolejnych wypadków. Choć o sprawie informowała lokalna prasa, radny nie zawiadomił Rady Miasta, a ta nie podjęła uchwały o wygaśnięciu jego mandatu. Pełnił funkcję radnego, pobierając diety, do końca kadencji w 2010 r., choć – zgodnie z ordynacją – mandat wygasł w dniu uprawomocnienia się wyroku.

O skazaniu stało się głośno, kiedy Romanowski chciał startować w następnej kampanii wyborczej w 2010 r. Dopiero wtedy gmina zażądała zwrotu nienależnie pobranych diet – a uzbierało się ich 70 tys. zł.

Radny nie chciał oddać. Twierdził, że nie odpowiada za to, że rada nie wygasiła mandatu, a on obowiązki radnego wykonywał sumiennie. Podkreślał, że pieniądze wydał na bieżące utrzymanie, czyli odpadła jedna z przesłanek zwrotu nienależnego świadczenia.

Reklama
Reklama

Sąd Rejonowy w Zabrzu zasądził żądaną kwotę, zmniejszając ją tylko o kilka tysięcy złotych już przedawnionych. Innego zdania był Sąd Okręgowy w Gliwicach. W jego ocenie dopóki nie ma uchwały o wygaśnięciu mandatu, radny ma prawo pobierać dietę.

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Anna Wierzbica, pełnomocnik miasta, przekonywała SN, że eksradny był świadom, jakie skutki ma prawomocne skazanie, a w ślubowaniu przyrzekał, że obowiązki radnego będzie sprawował rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro gminy i mieszkańców. Gdyby tolerować jego zachowanie, ślubowanie stałoby się frazesem.

SN nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. Stwierdził wprawdzie, że podjęcie uchwały było niezbędne, ale prawo do diety można zakwestionować na podstawie ślubowania. To ono określa standard zachowania radnego. –  Nie można nagradzać radnego za nieuczciwe zachowanie, a takim było zatajenie skazania – mówił sędzia SN Dariusz Zawistowski.

Sygnatura akt: V CSK 189/14

Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Spadki i darowizny
Jeśli opiekowała się siostrą, to nie można jej odebrać zachowku. Wyrok SN
Prawo drogowe
Do lat 16 jazda tylko w kasku, ale od 17-tki już z prawem jazdy
Reklama
Reklama