Wójt gminy odwołał nauczycielkę ze stanowiska dyrektor gimnazjum, bez wypowiedzenia. Wskazał, że w sprawie zachodzą uzasadnione przypadki odwołania, o których mowa w ustawie o systemie oświaty. Wójt wymienił między innymi wadliwy sposób pełnienia funkcji przez dyrektor, niewłaściwe wykonywanie obowiązków dotyczących organizacji szkoły i jej przygotowania do kolejnego roku szkolnego, paraliż biurokratyczny uniemożliwiający ustalenie kto, kiedy i na jakim stanowisku będzie pracował, brak współpracy z organem prowadzącym dla dobra dzieci i nauczycieli oraz brak zgody na redukcję zatrudnienia pracowników.
W ocenie wójta, dyrektor taką postawę kontynuowała od ponad dziewięciu miesięcy, zatem nie było powodów, by jej dalej ufać. Nadto organ wskazał, że w poprzednim postępowaniu zakończonym wydaniem zarządzenia o odwołaniu dyrektora szkoły, uchylonym następnie przez wojewodę, zasięgnął opinii kuratora oświaty. Ten z kolei nie zaopiniował wniosku negatywnie, ale stwierdził że dokumenty nie dają podstaw do zaopiniowania wniosku ani w jedną, ani w drugą stronę. Zdaniem wójta, opinia ta zatem ma charakter neutralny i jest aktualna również dla celów obecnego postępowania.
Dyrektor wezwała wójta do usunięcia naruszenia prawa, a następnie, wobec jego bezskuteczności, skierowała skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu.
Wskazała, że uzasadnienie zarządzenia nie odpowiada prawdzie, gdyż wójt powołuje się w nim w sposób ogólnikowy na negatywną ocenę pracy dyrektor gimnazjum, nie wskazując żadnych konkretnych zarzutów. Dodała, że organ wydając zarządzenie powielił zarzuty z poprzedniego, które zostało unieważnione przez wojewodę, w trybie nadzoru. Powodem był brak wykazania związku przyczynowo – skutkowego, pomiędzy stwierdzonymi uchybieniami, a dalszą działalnością szkoły. Wójt nie uzasadnił i nie wykazał na czym polegały uchybienia dyrektor i w jaki sposób jej działania naruszające prawo spowodowały dezorganizację pracy placówki, czy naruszyły dobro publiczne, w stopniu uzasadniającym natychmiastowe przerwanie czynności szefa placówki.
Do skargi wkrótce dołączył również wojewoda, który do zarzutów dodał: polemikę wójta z argumentami wojewody, przedstawionymi w poprzednim rozstrzygnięciu nadzorczym, negatywne nastawienie dyrektor do wójta, pomijanie wytycznych organu prowadzącego i brak z nim współpracy, czy też odmienną interpretację przepisów prawa oświatowego.