W tym romansie smutne jest wszystko - komentuje Joanna Parafianowicz

Historia pewnego skandalu

Publikacja: 09.06.2018 09:00

W tym romansie smutne jest wszystko - komentuje Joanna Parafianowicz

Foto: AdobeStock

Ostatnio Polska żyje romansem pewnego polityka z pewną młodą damą. Romansem grzesznym, pozamałżeńskim i wykwitłym w egzotycznych okolicznościach jednej z rocznic katastrofy smoleńskiej. Nazwiska jej i jego nie schodzą z czołówek dzienników i portali internetowych. Jak donoszą media „mąż, ojciec i konserwatywny poseł, uwiódł samotną kobietę i ją oszukał". Poseł obiecał ślub i dzieci jednak nie mogąc podołać ogromowi zawodowych, ojcowskich i miłosnych obowiązków oraz fizycznemu wyczerpaniu, porzucił kobietę. Ta zaś ledwie otrząsnęła się z goryczy rozstania, udała się do redakcji jednej z gazet, opowiedziała całą historię i na jej dowód pokazała treść sms-owej korespondencji. Dość barwnej, trzeba przyznać.

Internet opanowała paląca potrzeba eksploatowania trzech wątków. Pierwszy, to pikantne szczegóły romansu – z jej perspektywy. Pytania, czy wiedziała, że ma żonę, a jeśli tak, to skąd się biorą tak niemoralne kobiety? Czy odwiedzała go w hotelu poselskim i czy nikt tego nie widział/słyszał? A jeśli tak, dlaczego to tolerowano? Jak zarabiała na życie?

Drugi wątek, to analiza romansu z perspektywy życiowo porównawczej. Jak to możliwe, że człowiek na stanowisku, uważający że „wartości Europy zagrażają sobie samoistnie (...) a Polska ze swoim uniwersalnym, jagiellońskim przesłaniem jest jej ostatnią cywilizacyjną nadzieją" może uwikłać się w wielomiesięczny pozamałżeński romans?

Trzeci wątek, to szukanie prawdziwego dna historii, ujmowane w formie wątpliwości lub twierdzeń. Przykładowo: jaka kobieta publikuje korespondencję z kimkolwiek, która dotyczy jej intymnych kontaktów? To nie jest zwykła zemsta uwiedzionej i porzuconej kobiety. To prowokacja. Krąży teoria, że kobieta została podstawiona, podobnie jak w latach 90-tych Anastazja P., po to, aby wywołać obyczajowy skandal.

Nie wiem, jak było, ale w całej tej społecznej debacie, której nie ukrywam, bacznie się przyglądałam, zabrakło wątku czwartego, z perspektywy dobra publicznego. Jeśli przyjąć, że interesuje nas coś więcej, niż wchodzenie z butami w cudze życie intymne.

W poruszeniu nad sprawami obyczajowymi nie pochylono się zupełnie nad tym, iż poseł, po wysłaniu damy do ginekologa, celem zbadania jej płodności miał także, ponoć w ramach dbałości o zabezpieczenie finansowe lubej, planować zatrudnienie jej w PKN Orlen, a zatem spółce z blisko trzydziestoprocentowym udziałem Skarbu Państwa. Jak się bowiem okazuje, lepiej jest widziane, by do pracy w największych krajowych przedsiębiorstwach, zatrudniać konkubiny niźli żony.

W historii smuci wszystko. To, że jest po ludzku przykra, zwłaszcza dla rodziny posła, której ogromnie współczuję. Ale także i to, co w internecie jest już klasykiem funkcjonującym jako „Siedem cudów socalizmu i kapitalizmu". Cud 1. każdy miał pracę; 2. mimo że każdy miał pracę, nikt nic nie robił; 3. mimo, że nikt nic nie robił, plan wykonywano w ponad 100 proc.; 4. mimo, że plan wykonywano w ponad 100 proc., nigdzie niczego nie było; 5. mimo że nigdzie niczego nie było, każdy wszystko miał; 6. mimo, że każdy wszystko miał, wszyscy kradli; 7. mimo, że wszyscy kradli, nigdy nigdzie niczego nie brakowało.

W odniesieniu zaś do kapitalizmu: 1. nikt nie ma pracy; 2. mimo, że nikt nie ma pracy, wszyscy pracują; 3. mimo, że wszyscy pracują, plan nie jest wykonywany w 100 proc.; 4. mimo że plan nie jest wykonywany w 100 proc. wszędzie wszystko jest; 5. mimo, że wszędzie wszystko jest, nie każdy wszystko ma; 6. mimo, że nie każdy wszystko ma, kradną ci, którzy wszystko mają; 7. mimo, że kradną ci, którzy wszystko mają, nigdy nikogo z nich nie złapano.

Autorka jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Pokoju Adwokackiego" (www.pokojadwokacki.pl)

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów