Do piątku prezydent sam może ich zatrzymać lub zwolnić, a po tej dacie musiałby jeszcze wystąpić do Krajowej Rady Sądownictwa o opinię. Może to przedłużyć całą procedurę nawet o trzy miesiące.
Do 12 sędziów SN, którzy już przed miesiącem wyrazili wolę kontynuowania orzekania po przekroczeniu 65 lat w przewidzianym przez nową ustawę o Sądzie Najwyższym terminie, dołączyło jeszcze dwóch sędziów z Izby Karnej SN: Krzysztof Cesarz i Andrzej Siuchniński, którzy nie powołali się jednak na nową ustawę skracającą wiek emerytalny sędziów SN z 72 do 65 lat, ale zostawiającą im furtkę w postaci pisma (nie używają określenia prośba) do prezydenta.