Wydaje się, że zasadnie Ministerstwo Sprawiedliwości odstąpiło od zamiaru wprowadzania nagrywania przebiegu rozprawy. Koszt takiego przedsięwzięcia jest ogromny, a ewentualne korzyści znikome. Nie powinno budzić większych wątpliwości to, że protokół był i długo jeszcze będzie podstawowym sposobem utrwalania przebiegu rozprawy. Zapis magnetofonowy może co najwyżej stanowić uzupełnienie protokołu. Protokół pomaga tak stronom, jak i samemu sądowi (w tym sądowi II instancji) zapoznać się z przebiegiem postępowania. Należy zwrócić też uwagę na to, że istnieją dwa podstawowe systemy sporządzania protokołu, a mianowicie tzw. reasumpcyjny i chronologiczny. Ten pierwszy charakterystyczny jest dla procedury cywilnej, drugi zaś dla procedury karnej. Na gruncie procesu cywilnego jest tak, że protokół nie musi odzwierciedlać rzeczywistego przebiegu rozprawy, gdyż odnotowane będą w nim tylko istotne dla rozstrzygnięcia sprawy wypowiedzi uczestników procesu cywilnego. Tym samym na ogół często zachodzi różnica między rejestracją magnetofonową rozprawy a protokołem. Jest zrozumiałe, że nie ma potrzeby zapisywania w protokole wszystkich wypowiedzi uczestników postępowania, w tym także nieistotnych.

Nie można podzielić zaprezentowanego przez autora poglądu prof. J. Sobczaka, że skoro przepisy procedury cywilnej nie zawierają wprost uregulowania co do zapisu magnetofonowego, to tym samym strony mogą rozprawę nagrywać i – jak można wnosić – zgoda sędziego na takie nagrywanie jest zbyteczna. Wydaje się, że pogląd ten jest nietrafny. Przepisy procedury cywilnej nie wspominają także o zakazie innych zachowań stron, co wcale nie oznacza, że sędzia nie może w te zachowania ingerować. Wynika to z dużych uprawnień sędziego przewodniczącego rozprawie, i to nie tylko wynikających z tzw. dyskrecjonalnej jego władzy. Prowadzenie rozprawy należy, w myśl art. 155 § 1 kodeksu postępowania cywilnego, do przewodniczącego i już tylko z tego uprawnienia wynika, że w granicach swoich kompetencji może on zakazać rejestrowania rozprawy. Pamiętać też trzeba, że proces cywilny jest kontradyktoryjny. Może się zdarzyć, że strona przeciwna nie będzie sobie życzyła takiego nagrywania. Jej argumenty mogą zatem stanowić dodatkową podstawę do ingerencji sędziego przewodniczącego. Jest kwestią niesporną, że nagrywanie rozprawy może zniekształcać jej przebieg poprzez niekorzystne oddziaływania na świadków czy same strony. Już tylko z tego względu nie można przyjąć sugestii autora, aby sędzia przewodniczący był pozbawiony możliwości zakazu nagrywania przebiegu rozprawy przez stronę.

Poruszana przez autora kwestia wyłączenia jawności rozprawy nie jest w tym wypadku decydująca o zakazie rejestrowania przez stronę rozprawy. Wyłączenie jawności rozprawy nie jest przecież wykluczeniem z jej przebiegu samej strony, a co za tym idzie nie może uszczuplać jej praw. Niejawność posiedzenia sądowego może co najwyżej stanowić dla sędziego przewodniczącego kolejny argument odmowy nagrywania rozprawy.

Piotr Górecki, sędzia Sądu Apelacyjnego w Poznaniu