Niezawisłość sędziowska wymaga niezależności finansowej

Zgodnie z nowym projektem rządu to władza wykonawcza będzie decydowała o wysokości wynagrodzeń sędziowskich, bez udziału przedstawicieli władzy sądowniczej – pisze Marek Celej, sędzia, dyrektor Wydziału Prawnego Biura Krajowej Rady Sądownictwa

Aktualizacja: 19.12.2008 07:14 Publikacja: 19.12.2008 07:02

Niezawisłość sędziowska wymaga niezależności finansowej

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Oczekiwanej od lat reformy systemu wynagrodzeń sędziowskich ciągle nie ma, poczytajmy więc, jak ją zrobili inni. Przykładem mogą być Anglicy. W tamtejszym systemie sądownictwa fundamentem jest, obok zasady niezawisłości, zasada niezależności finansowej sędziów.

Wiedzy na ten temat dostarczyli polskim sędziom podczas I i II Kongresów Sędziów Polskich Lord Justice Brooke oraz przewodniczący Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa sir John Thomas.

[srodtytul]Jak to robią inni[/srodtytul]

Jeszcze w XIX wieku korupcja sędziów była na porządku dziennym. Dochodziło nawet do sprzedaży urzędów sędziowskich tym, którzy oferowali najwyższą cenę. Sprzedaż tę zniósł parlament po bitwie pod Waterloo. Wtedy właśnie zapewniono sędziom wysokie wynagrodzenia, aby nie musieli szukać dodatkowych zarobków (5000 funtów rocznie na tamte czasy było kwotą wyjątkową). Dodatkowo pojawiły się przepisy zabraniające władzy wykonawczej zmniejszania pensji sędziego bez zgody obu izb parlamentu, a odpowiednie gwarancje zapisano w akcie o następstwie tronu. Pensja angielskiego sędziego w czasach, gdy pieniądz był stabilny, nie zmieniła się przez stulecia.

Trudności pojawiły się ponownie po 1945 r. Zmalała siła nabywcza funta, a do podwyższenia pensji potrzebna była ustawa. Obie istniejące partie (Partia Pracy i Konserwatyści), będąc u władzy, miały do rozwiązania problem, który nie był prosty – zmagały się więc z rosnącym gniewem sędziów. Rząd obawiał się utraty poparcia politycznego, gdyż pensje urzędników państwowych były dość wysokie. Wtedy zapadła decyzja, że kwestia płac sędziowskich zostaje wyłączona z polityki partyjnej i rządowej. Parlament utworzył stałą komisję doradczą rządu do określania wysokości wynagrodzeń wysokich rangą urzędników państwa, w tym sędziów. Komisja ta nazywa się dzisiaj Organem ds. Przeglądu Płac Wyższych Pracowników.

W jej skład wchodzą zawsze wybitni prawnicy spoza rządu. Komisja dokonuje przeglądu płac sędziowskich, analizuje głosy tego środowiska, wskazania resortu finansów i bierze pod uwagę wskaźnik inflacji.

Co pięć lat przeprowadza przegląd zasadniczy, np. likwiduje nieprawidłowości w pensjach między sędziami na różnych poziomach. Warto zaznaczyć, iż obie izby parlamentu muszą zatwierdzić zarządzenie rządu o wprowadzeniu w życie podwyżki wynagrodzeń sędziowskich. Co istotne, rządy rzadko kiedy odrzucają wnioski komisji, mogą ewentualnie opóźnić podwyżki o parę miesięcy lub rozłożyć je w czasie.

Rozwiązanie, jakie przyjął rząd Jej Królewskiej Mości, pozwoliło sędziom na uzyskanie pewności i stabilności finansowej. Praca i warunki płacowe są regularnie analizowane przez niezależny organ, któremu ufają i sędziowie, i rząd.

[wyimek]Jednorazowa podwyżka nie rozwiąże braku całościowej reformy systemu wynagrodzeń sędziowskich[/wyimek]

[srodtytul]Jak to jest nad Wisłą[/srodtytul]

Dla przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej to przykład, że warto korzystać z dorobku, opinii i doświadczenia osób ze środowisk niezwiązanych z polityką, zwłaszcza iż trzecia władza jest i powinna być apolityczna.

Niedawno rząd Donalda Tuska przyjął projekt zmian w ustawie – [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=247963]Prawo o ustroju sądów powszechnych[/link] (usp). Zrezygnował w nim z obliczania sędziowskiej pensji na dotychczasowych zasadach. Art. 91 usp stanowi, że sędziowie są pracownikami państwowej sfery budżetowej objętymi mnożnikowym systemem wynagrodzeń. Wskaźnik służący wyliczaniu wynagrodzeń do tej pory ustalany przez Trójstronną Komisję do spraw Społeczno-Gospodarczych od 1 stycznia 2009 r. zastąpi wskaźnik przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce z drugiego kwartału roku poprzedniego, corocznie ustalany przez prezesa GUS (za 2007 r. wynosi 2644,34 zł). Można powiedzieć – nareszcie. Przyjęcie tego rozwiązania umożliwi sędziom wzrost wynagrodzenia średnio o 1200 zł brutto, ale tylko w 2009 r.Inaczej, niestety, przedstawia się sprawa mnożników. Dotychczas ustalał je w rozporządzeniu prezydent RP, teraz ma to czynić rząd, skądinąd moim zdaniem słusznie, bo w ten sposób odpadnie problem tzw. kontrasygnaty.

[srodtytul]Kwestia mnożników[/srodtytul]

Otóż wysokość mnożników została obniżona. Ustalono je od 2,05 dla sędziego sądu rejonowego w stawce podstawowej do 3,23 dla sędziego sądu apelacyjnego w trzeciej stawce awansowej. Bez szczególnego przyglądania się widać znaczące ich obniżenie w porównaniu z dotychczasowymi.

Według takiego systemu obliczania wynagrodzeń wzrośnie kwota bazowa do obliczania wynagrodzenia, natomiast zmniejszą się mnożniki i w ten sposób tak czy inaczej to władza wykonawcza będzie decydowała o wysokości wynagrodzeń sędziowskich. Na skutek wieloletniego zaniżania poziomu wynagrodzeń sędziowskich, obniżone w projekcie mnożniki spowodują dalsze niedoszacowanie wynagrodzeń. Zasadne jest więc określenie mnożników ma odpowiednio wyższym poziomie.

Mimo przyjętego obiektywnego kryterium ustalania wynagrodzeń o wysokości mnożników decyduje władza wykonawcza, bez udziału przedstawicieli władzy sądowniczej. Może to powodować, że w 2010 r. i następnych latach, jeśli kwota bazowa ustalana przez prezesa GUS wzrośnie w niewielkim stopniu (np. średnia z II kwartału 2008 r. wzrosła w stosunku do poprzedniej z 2007 r. o ok. 300 zł, tj. o ok. 10 procent), a mnożniki pozostaną na dotychczasowym poziomie, to znowu zmodyfikowany system kształtowania wynagrodzeń nie będzie realizował konstytucyjnego przepisu o godnym wynagradzaniu sędziów. Za rok czy dwa lata sytuacja będzie podobna do obecnej, bowiem jednorazowa podwyżka nie rozwiąże braku całościowej reformy systemu wynagrodzeń sędziowskich. Nadal będą kształtowane przez władzę wykonawczą kierującą się możliwościami budżetu, a nie normą zawartą w art. 178 ust. 2 konstytucji.

[srodtytul]Rozwiązania trzeba szukać wspólnie[/srodtytul]

Krajowa Rada Sądownictwa wielokrotnie wskazywała, że takie rozwiązanie – już z założenia – narusza nie tylko zasadę podziału władz, ale także niezawisłość sędziowską.

Może dla stworzenia, a następnie realizacji właściwego systemu wynagradzania sędziów, rząd powinien podobnie do angielskiego skorzystać z pomocy stałego organu doradczego – najlepiej z udziałem przedstawicieli KRS, wybitnych prawników (sędziów) i specjalistów od spraw wynagrodzeń. Podzielając pogląd premiera przedstawiony w liście przygotowanym na otwarcie II Kongresu Sędziów Polskich, że „tylko takie reformy, które zyskują poparcie ich adresatów, które uwzględniają ich słuszne postulaty, mają szanse powodzenia”, jego uczestnicy w podjętej uchwale zwrócili się do najwyższych władz w państwie o pilne zorganizowanie spotkania z udziałem przedstawicieli wszystkich środowisk prawniczych w Polsce w celu wypracowania trwałych rozwiązań zapewniających społeczeństwu właściwe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2008/12/19/niezawislosc-sedziowska-wymaga-niezaleznosci-finansowej/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara