W ciągu najbliższego tygodnia prezydent musi podpisać nowelę [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=162548]ustawy o ustroju sądów powszechnych[/link] i zarządzić jej publikację. Kiedy tak się stanie, zmieni się sytuacja blisko dwutysięcznej rzeszy sędziów. Chodzi o tych, którzy mają 15-letnie doświadczenie i nie zostali ukarani dyscyplinarnie.
Rząd, jako autor, a potem i Sejm dwukrotnie chcieli odebrać sędziom możliwość poziomego awansowania (awans zawodowy z pozostaniem do orzekania w starym sądzie). Dwa razy na przeszkodzie stanęło weto prezydenta. W piątek Sejm zdołał odrzucić drugie z nich (pierwsze nigdy się nie doczekało głosowania).
Sędziowie, którzy do chwili wejścia w życie noweli uzyskali lub mogą jeszcze uzyskać tzw. awans poziomy, czyli np. tytuł sędziego okręgowego w sądzie rejonowym, po jej wejściu w życie natychmiast go stracą.
Tuż po głosowaniu sędziowie zapowiadali, że sprawa skończy się w Trybunale Konstytucyjnym. – Odebrano nam prawo, które dla wielu z nas było jedyną możliwością awansu – mówi „Rz” sędzia Jaromir Stąpniewski. Inni dodają, że zrobiono to w sposób arogancki i nie licząc się ze zdaniem środowiska.
Jednakże również w gronie sędziów są przeciwnicy awansów poziomych. Bardzo często wśród nich wymieniano sędziów sądów apelacyjnych (oni jedyni pozbawieni są możliwości awansu poziomego). Jako argument podawano upadek autorytetu sędziego sądu apelacyjnego.